Stosuję Pani rady, staram się być bardziej otwarta, aktywna, ale został mi jeden problem. Bardzo chcę pracować w szkolnej spółdzielni, lecz panicznie boję się podejść do nauczycielki i zapytać, czy mogę. Jak się przemóc? Siódmoklasistka
Pamiętaj, że najgorszy jest strach przed tym ważnym krokiem, czyli przed zapytaniem nauczycielki. Ty boisz się całkowicie bez sensu, w Twoim strachu nie ma logiki, ale on paraliżuje. To ma być jak skok do wody, ale coś o wiele łatwiejszego. Bo woda może być głęboka, niemiłe dno, zimna. Tu nie ma żadnego ryzyka. Przecież niczego nie ryzykujesz, nauczycielka nie skrzyczy Cię, nie ukarze, nic. A jeśli odmówi, to trudno. Możesz wtedy zapytać, kiedy znowu możesz się zgłosić, niech wie, że Ci bardzo zależy. Jesteś uczennicą tej szkoły, masz prawo korzystać z różnych możliwości rozwoju. Pomódl się mocno do Ducha i podejdź! Niczego nie ryzykujesz. Módl się o odwagę, na przerwie wędruj po korytarzu, by zlikwidować stres, a potem podejdź z uśmiechem i zapytaj. To nie boli! To tylko wyobraźnia Cię hamuje.
Zadaj pytanie: