Przez wieki w hiszpańskim Oviedo przechowywano tajemniczą relikwię nazywaną Sudarionem. Przez chrześcijan uznawaną za jedno z płócien pogrzebowych Chrystusa. Wybitni hiszpańscy specjaliści, naukowcy z różnych dziedzin, prawie 50 lat temu postanowili zbadać chustę i odpowiedzieć na pytanie, czym ona jest naprawdę.
Schowany w skrzyni
Kronikarze podają, że pierwszym właścicielem i strażnikiem Sudarionu był św. Piotr, potem ukrywano go w Ziemi Świętej. W 614 roku, gdy Persowie najechali na Jerozolimę, chrześcijanie wywieźli cenną chustę do Hiszpanii. Początkowo do Sewilli, potem do Toledo, gdzie w obawie przed muzułmanami zakopano skrzynię z Sudarionem na zboczu Monsacro w Asturii. Gdy w VIII w. lnianą chustę wydobyto, przekazano ją do katedry w Oviedo. Od tamtej pory Sudarion nie opuścił tego miejsca. Pielgrzymi często tu przychodzili, bo Oviedo leżało na szlaku do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela. Nie mogli jednak oglądać świętej chusty. Dotykali jedynie kufra i całowali go. Skrzynię otwierano niezwykle rzadko. Wiadomo, że zrobiono to 13 marca 1075 roku na rozkaz króla Alfonsa VI. Na następne otwarcie skrzyni czekano 640 lat. Otwarto ją na prośbę króla Filipa V. Z czasem Sudarion wyciągano coraz częściej. Tradycją stało się pokazywanie Sudarionu trzy razy w roku: 14 września – w święto Podwyższenia Krzyża, 21 września – w dniu wspomnienia św. Mateusza Apostoła i w Wielki Piątek.
Pyłki na płótnie
Gdy naukowcy porównali ślady krwi na Sudarionie z plamami na Całunie Turyńskim i na Chuście z Oviedo okazało się, że Sudarion jest jedną z chust z grobu Jezusa. Plamy na Sudarionie są śladami krwi z twarzy człowieka. Wszystko wskazuje na to, że nagły wyciek krwi z nosa i ust skazańca spowodował, że jeszcze na krzyżu owinięto jego głowę chustą. Uczeni dokładnie zlokalizowali plamę, która powstała, gdy ktoś zacisnął dłonią nos zmarłego, by zatamować krwotok. Pogrzebowy zwyczaj żydowski mówił, że żadna kropla krwi nie mogła się zmarnować. Inne ślady krwi na głowie wskazują miejsca ran kłutych spowodowanych powstałych w wyniku nacisku kolców korony cierniowej. Najbardziej zaskoczyły naukowców pyłki roślin na płótnie: terebint, tamaryndowiec i dąb „batha” rosną wyłącznie na terenie Palestyny. Na dodatek wszystkie kwitną na wiosnę, co zgadza się z datą ukrzyżowania Chrystusa – 3 kwietnia 33 roku. Naukowcy są dziś pewni, że pogniecione i poplamione płótno z widocznymi śladami krwi, zwane Sudarionem z Oviedo, o wymiarach 85,5 na 52,6 cm, to prawdziwa chusta pogrzebowa Jezusa.
«
‹
1
›
»
WIARA.PL
DODANE 13.03.2013
oceń artykuł