Do puszek, słoików, wazonów wpadały grosze, złotówki, a nawet banknoty o wartości... bezcennej. Bo i dwa grosze i sto złotych mają wartość identyczną, gdy podarowane są z miłością.
Mimo, że akcja zbierania groszy na budowę studni dla mieszkańców Bomadi w Nigerii już się skończyła, to wciąż na konto Fundacji Gość Niedzielny z dopiskiem „Studnia” wpływają pieniądze. To odpowiedź na prośbę brata Damiana Lenckowskiego pracującego w Nigerii, wśród mieszkańców Bomadi, gdzie nie ma dostępu do czystej wody. Od 23 kwietnia do dnia, kiedy zamykaliśmy ten numer „Małego Gościa”, na konto wpłynęło dokładnie 135 .649 zł 71 gr.
Przypomnijmy, kilka miesięcy temu zaproponowaliśmy, by uczestnicy tegorocznych nabożeństw majowych modlili się za cierpiących w Afryce z powodu braku wody i zbierali grosze na budowę studni. I zaczęło się. W kościołach i przy przydrożnych kapliczkach ku czci Matki Bożej ustawiono puszki, słoiki, wazony i inne przedmioty. I przez cały miesiąc wpadały tam grosze, złotówki, a nawet banknoty. W niektórych parafiach i szkołach, żeby zebrać więcej, przedłużono akcję do końca roku szkolnego. Stąd dopiero teraz, we wrześniowym numerze „Małego Gościa”, krótkie podsumowanie.
Kolejny raz czytelnicy „Małego Gościa” okazali się niezawodni. Pokazaliście, że macie wielkie i otwarte serca. Wszystkie listy i zdjęcia, które nadesłaliście do redakcji o tym, jak w waszych parafiach, szkołach, klasach czy różnego rodzaju grupach zbierano grosze na budowę w Bomadi możecie znaleźć na naszej stronie internetowej www.malygosc.pl w rubryce Listy.
A Brat Damian prosto z Nigerii napisał do Was specjalne podziękowanie.
Kochani Czytelnicy Małego Gościa
W imieniu naszego biskupa Hiacyntha i Misjonarzy Pokoju dziękujemy Wam za pomoc w budowie studni głębinowej dla mieszkańców naszego regionu Bomadi.
Jak już wiecie, Bomadi jest najbiedniejszym terenem w całej Nigerii. Głównym problemem jest woda w 70 proc. skażona przez ropę naftową.
Teraz dzięki Wam wielu mieszkańców będzie miało dobra wodę do picia i kąpieli. A najważniejsze – dzięki czystej wodzie, wiele dzieci uniknie chorób, które tak często odbierają im życie.
Wiem, ile Was to kosztowało poświęcenia – ale teraz wszyscy możemy się cieszyć. Dzięki Wam wiele dzieci będzie miało życie!
Otrzymaliśmy już ziemię, na której postawimy przetwórnię wody pitnej. Teraz zabieramy się do ciężkiej pracy. Wkrótce na łamach „Małego Gościa” poinformujemy Was o tym, co udało nam się zrobić.
A może pewnego dnia ktoś z Was przyjedzie do nas na misje, czy to jako wolontariusz, czy misjonarz albo misjonarka?...
Pamiętamy o Was w modlitwach
Jeszcze raz Wam dziękuję
Brat Damian Lenckowski, Misjonarz Pokoju
Więcej o akcji Studnia za grosze