dodane 25.10.2018 14:54
Podobno Jacek Malczewski mówił studentom malarstwa: „Malujcie tak, aby Polska zmartwychwstała”. I bardzo słusznie mówił, bo gdyby malowali byle jak, toby Polska, zamiast zmartwychwstać, tylko się przewracała w grobie. A była w tym grobie z powodu zaborów, które, jak wiadomo, na dłuższy czas pozbawiły naszych przodków własnego państwa.
Jej zmartwychwstanie dokonało się nie całkiem dzięki polskiemu malarstwu, ale trochę chyba tak. Dzięki naszym znakomitym artystom wielu Polaków nie zapomniało, kim są i skąd się wzięli. Wielkie zasługi w tym względzie położył Jan Matejko. Jego obrazy przypominały rodakom wspaniałe zwycięstwa, wielkich królów, mądrych prawodawców, rycerzy, patriotów, świętych. Do dziś zresztą „myślimy Matejką” – na przykład gdy słyszymy „Grunwald”, widzimy obraz, który on namalował. Matejko miał też wpływ na młodego Malczewskiego, który, co prawda, malował inaczej, ale też prawie zawsze z myślą o Polsce. Jego obrazy rzadziej pokazują historyczne wydarzenia, częściej za to mają mniej lub bardziej ukryte znaczenia. Te znaczenia są czymś w rodzaju symbolu – i to się zgadza, bo ten prąd w sztuce nazywał się symbolizmem. U Malczewskiego te symbole w znacznej mierze dotyczą właśnie Polski. Nie inaczej jest z obrazem, za który biorę się tym razem. Nazywa się „Ojczyzna”. To środkowa część tryptyku, czyli dzieła składającego się z trzech części. Tytułowa Ojczyzna to kobieta w centrum. To matka – obok niej widzimy jej dzieci. Niewesoła jest ta cała trójka, no ale też nie ma się z czego cieszyć. Ojczyzna bez państwa – średnio miło. Coś jak rodzina bez domu. Tułają się więc biedni po świecie. Kobieta trzyma w ręku kij wędrowca, a we włosy ma wpięty kwiat dziewięćsiłu, który symbolizuje cierpienie. Jej ramiona okrywa purpurowy płaszcz, podobny do tego, w który oprawcy ubrali Jezusa. Może to nawiązywać do powiedzenia wieszcza, że Polska jest Chrystusem narodów. Ale sama kobieta nie wygląda nędznie. W uszach ma kolczyki, na szyi krzyżyk na złotym łańcuchu, bransoletę na przegubie i pierścień na palcu. Dziewczynka trzyma w ręku obręcz z kajdan. One już nie krępują rąk, tak jakby Malczewski przeczuwał, że niewola wkrótce się skończy. I że Polska szybko się podźwignie, bo ma duszę. Daleko na horyzoncie widnieją sylwetki kościołów, znak, że mimo zaborów duch w narodzie trwa. Gdy artysta malował ten obraz, był rok 1903. Za 11 lat wybuchnie Wielka Wojna, w której zaborcy rzucą się sobie do gardeł i wzajemnie się wyniszczą. A na gruzowisku imperiów odrodzi się Polska. Malczewski doczekał niepodległości i żył w wolnej Polsce jeszcze 11 lat. Został pochowany w Krypcie Zasłużonych na krakowskiej Skałce. W pamięci Polaków pozostał jako jeden z najwybitniejszych malarzy i wielki patriota. Na obrazie jest siedem fałszerstw. Powodzenia! W poprzednim numerze obraz był trudny do fałszowania z uwagi na małą ilość szczegółów. Ale mimo to udało się zachować wysoki stopień trudności, dzięki czemu nie cała Polska nadesłała odpowiedzi, lecz tylko jej niewielka część. Tak czy owak, nagroda jest jedna, a otrzyma ją Julia Nawrocka z Lubania. Bardzo gratuluję. ▲ „Ojczyzna”, 1903 Muzeum Narodowe we Wrocławiu Jacek Malczewski 1854–1929
ADRES: | KONTAKT: |
Mały Gość Niedzielny |
redakcja@malygosc.pl
|