nasze media Mały Gość 12/2024

Wasz Franek fałszerz

dodane 19.04.2018 15:49

Anioł w kwiatach

Emigracja przez Atlantyk zazwyczaj działała w jedną stronę – z Europy do Ameryki. W drugą stronę raczej rzadko.

Ale właśnie to przydarzyło się niejakiemu George’owi Hitchcockowi. Nie mylić z Alfredem Hitchcockiem, genialnym reżyserem, bo on akurat urodził się w Anglii i wyjechał do USA (czyli normalnie). George Hitchcock urodził się w Stanach i nawet skończył tam prawo, ale nie bardzo mu szło jako adwokatowi, więc postanowił zostać malarzem. Nie znaczy to, że malarzem zostaje ten, kto jest nędznym prawnikiem. George po prostu zorientował się, że malowanie ciągnie go bardziej i że lepiej mu to wychodzi. Piszę to na wszelki wypadek, żeby nie przyszło komuś do głowy studiować prawo po to, żeby zostać artystą. Ale wróćmy do pana Hitchcocka. Gdy miał 29 lat, zebrał manele i wyjechał do Paryża. Tam zabrał się za studiowanie malarstwa. Potem studiował w Londynie, Hadze i Düsseldorfie – i tak na tym studiowaniu sztuk pięknych zeszło mu 10 lat. Ostatecznie osiadł w Holandii i tam spędził resztę życia. W jego malowaniu widać, że podłapał sporo różnych pomysłów artystycznych i w pewnym stopniu je połączył. Coś tam jest z impresjonizmu, coś z symbolizmu, coś z prerafaelitów. O wszystkich tych prądach i stylach już nieraz pisałem, ale na pewno nie pamiętacie. Albo nawet nie macie czego pamiętać, bo w ogóle tego nie czytaliście. No bo jaki wy macie obowiązek czytać to, co piszę... Żaden. Ale przejdźmy, proszę wycieczki, do obrazu. Ta osoba po prawej to Maryja. Co prawda jest jedyną osobą na obrazie, ale piszę „po prawej”, bo jest po prawej, więc mogę tak napisać. Jeśli ktoś uważa, że ta postać nie wygląda na Maryję, to pozwolę sobie zapytać: a skąd ty wiesz, jak Maryja wygląda? Ale dobrze, zgoda, że strój Maryi jest jak na Maryję jakiś nietypowy. Wynika to z faktu, że jest to holenderski strój ludowy. Tak ubierały się wieśniaczki na terenie Holandii w czasach współczesnych autorowi. Choć Matka Boża mogłaby oczywiście użyć podobnego stroju. 40 lat wcześniej sama objawiła się dwojgu dzieciom w La Salette właśnie w ludowym stroju kobiet z tamtych stron. Skoro mogła objawić się w stroju wieśniaczki francuskiej z rejonu Alp Wysokich, równie dobrze mogłaby się pokazać w stroju wieśniaczki z rejonu holenderskich nizin. Obraz przedstawia scenę zwiastowania. A skąd to wiemy? A stąd, że tak się ten obraz nazywa. Bez tego nie byłoby łatwo odgadnąć, bo nie widać archanioła Gabriela. No tak, ale widać lilie, a lilia jest jednym z atrybutów tegoż ducha. Maryja patrzy na pole pełne kwiatów w skupieniu, tak jakby nasłuchiwała dochodzącego z tej strony głosu. Pomysł malarza był więc taki, że my archanioła nie widzimy. Dla nas on jest obecny poprzez symbol lilii, a w jaki sposób dostrzega go Maryja – tego nie wiemy. I pewnie tak to jakoś rzeczywiście było, bo objawienia rzadko są „zbiorowe”. Najczęściej Bóg objawia się poszczególnym osobom, a one, gdy są Mu wierne, przekazują Jego wolę milionom. W przypadku Maryi chodzi o całą ludzkość. To jest dopiero strategia! No dobrze, wystarczy na ten temat. A jeśli chodzi o fałszerstwa, to jest ich tym razem sześć. Powodzenia! Znów poszło Wam nieźle, sądząc po liczbie przysłanych odpowiedzi. Jeśli o mnie chodzi, to przy losowaniu zwycięzcy idzie mi zawsze tak samo – zwycięża jedna osoba. Jest nią Maja Tram z Poręby Wielkiej. Serdecznie gratuluję! ▲ Zwiastowanie, 1887 r. Potter Palmer Collection, Chicago George Hitchcock 1850–1913