Od dłuższego czasu jestem zakochana w chłopaku, który mnie nie chce. Jednocześnie wiem, że kocha się we mnie sympatyczny kolega, na widok którego nie odczuwam nic. Co robić z tymi rozterkami serca? Tak mi zależy na koledze, w którym od dawna się kocham. Zauroczona
By uczucie rozkwitło, muszą być dwie osoby, które chcą być razem i bardzo się lubią. Brak wzajemności to bardzo typowe zjawisko. Chyba nie ma człowieka, który by przez to nie przeszedł. Mijają lata, a wspomnienie wciąż boli...
Ja bym się porządnie wypłakała i starała wyrzucić z serca tego, który mnie nie chce. Natomiast starałabym się poznać tego, który mnie lubi. Niczego mu nie obiecuj, unikaj sytuacji do wyznań, gdyby nawet chciał, to można przerwać, tak kierować rozmową, by nie miał za bardzo okazji.
Gdyby on jednak coś wyznał, to podkreśl, że masz do zaoferowania koleżeństwo- przyjaźń i nic więcej. Będzie chciał, to dobrze, a nie będzie, to mówi się trudno.
Więcej listów: