Co złego uczynił ten, który przyszedł na wesele, a jednak go wyrzucono?
Przecież był posłuszny, bo przyjął zaproszenie. Nie robił głupich min. Nie wykręcał się, że nie chce przyjść. Przyszedł! Chyba nie hałasował. Nie mlaskał językiem. Nie rzucał się jak łakomczuch na delikatesy.
Nie zrobił tego, co było najważniejsze. Nie ubrał się tak, jak należało się ubrać. Zaniedbał.
Nie tylko grzeszymy wtedy, gdy obrażamy mamę czy babcię, ale wtedy, kiedy nie domyślamy się, że mamusia jest chora i nie pomagamy jej.
ks. Jan Twardowski
Dodaj swój komentarz »