Należę do klasowej czołówki, ale problem polega na tym, że chłopcy się koło mnie nie kręcą. Aż tu nagle klasowy łobuziak okazuje zainteresowanie. Wiem, że to nie ma sensu, nic nie czuję, nie chcę, ale ta sytuacja mnie podbudowuje, nie chcę jej kończyć. To miłe, gdy komuś zależy. Tylko co ja zrobię, gdy oprosi o chodzenie? Gimnazjalistka
Wierzę, że będziesz na tyle uczciwa, że na chodzenie się nie zgodzisz. Bo w ten sposób skrzywdziłabyś jego i siebie zresztą też. Rozumiem, że klasowy łobuziak może podbudować wiarę w siebie, ale uważaj, nie rozmieniaj się na drobne. Lepiej czekać na oryginał niż zadowalać się tanią podróbką. Łobuziak też ma uczucia, więc niedobrze go oszukiwać. Daj mu przynajmniej jasny sygnał, że traktujesz Wasze relacje w kategoriach zabawy. Na trudny czas dojrzewania dobre są powieści dla dziewczyn, ale polskich autorek. Polecam.
Zadaj pytanie: