Od jakiegoś czasu podoba mi się chłopak. Ostatnio po mszy uśmiechnął się do mnie przy swoim koledze i moich koleżankach! Byłam w siódmym niebie! Niestety, nie odwzajemniłam uśmiechu, a po drugie odwróciłam się. Wydaje mi się, że się obraził. Strasznie źle się z tym czuję. Przecież tak mi na nim zależy, a to było odruchowo. Nie chodzimy do jednej szkoły, więc nie mam z nim większego kontaktu. Zrozpaczona 11-latka
Nie stało się nic złego. Zachowałaś się odruchowo. Jeśli się faktycznie obraził, w co nie wierzę, to by znaczyło, że jest dziecinny i nie ma czego żałować. Ty już wiesz, jaka to radość, gdy on się uśmiecha. Teraz się przygotuj na następne spotkanie i przyglądaj mu się uważnie. Może Wasze oczy się spotkają i wtedy uśmiechniesz się, nawet pierwsza. Spojrzeniem i uśmiechem można przekazać bardzo dużo informacji. Tylko nie rób z tego sensacji, nie opowiadaj wszystkim dziewczynom. Chłopcy bardzo nie lubią dziewczyn nachalnych i takich, które wszystko opowiadają wszystkim. Wymieniajcie spojrzenia i uśmiechy, a może kiedyś on się odważy zagadać, może kiedyś się gdzieś spotkacie i on powie Ci cześć. Taka sytuacja może trwać bardzo długo i nie trzeba się spieszyć Po latach to będą przemiłe wspomnienia. Może kiedyś się zaprzyjaźnicie, a może nie. Czekaj spokojnie na następną okazję i ewentualnie Ty się pierwsza uśmiechnij do niego.
Zadaj pytanie:
.