Około północy, ktoś zawołał:
– Siostro Labouré, siostro Labouré!
Obudziła się. Obok łóżka stało małe dziecko. I to wcale nie był sen.
– Chodź szybko do kaplicy. Matka Boża czeka na ciebie! – usłyszała.
Proszę o modlitwę za moją żonę Kasie by dobry Bóg uwolnił ją z mocy szatana i nałogów:alkoholizmu,przeklinania,palenia,lekomani.Za zmarłych i żywych za których się modle.Za dusze cierpiące w czyśćcu.Boże niech nie moja,ale Twoja wola się stanie!