Co robić, gdy zepsuje się komputer? Czasami wystarczy włożyć wtyczkę do gniazdka. Bez kontaktu, wszystko gaśnie. Komputer, telewizor, telefon. Nawet najlepsza bateria wyczerpie się. I trzeba ją podłączyć do kontaktu. Z człowiekiem jest tak samo jak z baterią.
Gabi Szulik
Z człowiekiem jest tak samo jak z baterią. Też musi być podłączony do kontaktu. Inaczej umrze. Bez wody wytrzyma kilka dni. Bez jedzenia kilkanaście. Potem umiera. Dusza jest nieśmiertelna, ale też trzeba ją karmić. Inaczej zmarnieje. Pokarmem duszy jest Eucharystia. Dobrze wiedzą o tym panowie, których widzicie obok.
Ale wiedziała też o tym mała Antonietta, którą macie na okładce „Małego Gościa”. Kiedy pod koniec zeszłego roku po raz pierwszy usłyszałam o tej małej Rzymiance, pomyślałam: „Koniecznie muszą się o niej dowiedzieć czytelnicy „Małego Gościa”. Dlaczego tak mi na tym zależało? Antonietta była dziewczynką taką jak wielu z Was. Tak myślę. Wszędzie było jej pełno. Lubiła śmiać się, żartować i... rozrabiać, a przy tym bardzo, ale to bardzo, kochała Jezusa. I bardzo za Nim tęskniła. Jak najprędzej chciała przyjąć Go w Komunii. Chciała być podłączona do kontaktu. Skąd o tym wiem? Z jej listów.
Wasz lampion będzie z papieru, ale zrobiony według oryginalnego wzoru chińskiego. Jeśli dobrze się przyjrzycie, to zauważycie, że Chinka ze zdjęcia na str. 10, która pokazuje, jak powstaje taki lampion to Hiacynta, chińska zakonnica, o której pisaliśmy w majowym numerze „Małego Gościa”. W tym samym numerze prosiłam Was, byście w maju podczas nabożeństw majowych albo majówek (zależy jak je nazywacie) modlili się za Kościół w Chinach. Nie wiem, jak to wychodzi, ale wielka szansa jeszcze ciągle przed Wami. 24 maja katolicy na całym świecie będą się modlić za Kościół chiński.
Zdążycie się więc jeszcze w tę modlitwę włączyć. Proszę Was, byście 24 maja przyszli do kościoła. Koniecznie weźcie ze sobą: – lampion – wycięty z „Małego Gościa” obrazek Matki Bożej z Szanghaju z modlitwą za Kościół w Chinach. Możecie nawet przypomnieć Księdzu, jeśli zapomniał, o tym dniu i o tej modlitwie. Bardzo Was do tego zachęcam. Chińczykom Wasza modlitwa jest ogromnie potrzebna. Oni nie mają codziennie Mszy, a czasem nawet w niedzielę nie mogą na nią pójść. Nie mają z Jezusem tak łatwego kontaktu jak my.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.