Nie widzi przeszkód!

Maciej Rajfur

|

Mały Gość 2/2025

publikacja 24.01.2025 10:41

Nie chce ci się wstawać do szkoły? Masz dużo obowiązków i czasem masz dość? Czujesz, że jest ci naprawdę trudno? Koniecznie poznaj Oskara Wiśniewskiego.

17-latek z Wrocławia chce zostać informatykiem. To jego największe marzenie 17-latek z Wrocławia chce zostać informatykiem. To jego największe marzenie
Maciej Rajfur /Foto Gość

Zamknij oczy dosłownie na minutę. Spróbuj zrobić cokolwiek. Na przykład przejść z jednego pokoju do drugiego. Albo w kuchni nalać sobie wody do picia. Trudne, prawda? Tak na co dzień żyje Oskar. Przyszedł na świat jako wcześniak. Przez pierwszy miesiąc miał wzrok, ale postępująca choroba sprawiła, że szybko stał się niewidomy. Nigdy nie zobaczył świata oczami, ale obserwuje go i chłonie całym sercem.

Lepszy od specjalistów

Nie ma dla niego ograniczeń, a jeśli jakieś się pojawiają, jest zdeterminowany, żeby je pokonać. 17-latek świetnie jeździ na nartach i… wspina się na ściance wspinaczkowej. Kilka tygodni temu Oskar zdobył nawet wicemistrzostwo Polski we wspinaniu, choć ćwiczył zaledwie trzy tygodnie! Kiedy go odwiedzam, słyszę, że dopiero co wrócił z Grecji. – Uczestniczyłem w wymianie w ramach programu Erasmus+, żeby podszkolić swój język angielski. Brałem udział w różnych zajęciach i zwiedzałem m.in. słynny Akropol – opowiada z fascynacją.

Gdy Oskar miał siedem lat, dostał swój pierwszy telefon – udźwiękowioną nokię. Szybko nauczył się ją obsługiwać. Dzisiaj bardzo płynnie działa na smartfonie czy komputerze. Informatyka to jego główna pasja. – Lubię „grzebać” przy sprzętach, odkrywać nowinki technologiczne – przyznaje. – Używam komputera w szkole. Odbieram pocztę elektroniczną, robię notatki na lekcjach, korzystam z internetu – wymienia Oskar.

Nastolatek skończył specjalny kurs pisania bezwzrokowego. – Jako dziecko natychmiast oswoił się z telefonem komórkowym i potrafił robić na nim rzeczy, o których nam się nie śniło – wspomina Agnieszka Wiśniewska, ciocia Oskara. – Kiedyś rozmawiał ze mną przez telefon, nagrał naszą rozmowę i podczas niej puścił to nagranie. Nie zorientowałam się, że dyskutowałam z samą sobą! Nawet jego tata, specjalista od informatyki, nie potrafił dojść, jak on to zrobił.

Na ściance i na pielgrzymce

Jak każdy nastolatek, Oskar ma marzenia, ale ważniejsze jest to, że konsekwentnie je spełnia. Chciałby zostać informatykiem. Kształci się, uczestniczy w różnych kursach, np. z programowania. Niedługo w Krakowie będzie się szkolił z obsługi specjalnego monitora dla niewidomych. Wiele rzeczy odkrywa jako samouk.

– Ciekawe, że w tym samym roku, w którym się urodziłem, powstał iPhone – uśmiecha się licealista. – Może dlatego lubię go obsługiwać i wiem, ile wyszło wersji. Poza tym iPhone jest dobrze udźwiękowiony dla osób niewidomych.

Pasja komputerowa nie trzyma jednak Oskara całymi dniami przy biurku. Wręcz przeciwnie. Chłopak uwielbia spędzać czas na świeżym powietrzu i wśród ludzi. W październiku przeszedł pielgrzymkę z Wrocławia do Trzebnicy (ponad 30 kilometrów). Teraz poważnie myśli, by w przyszłym roku wziąć udział w Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej na Jasną Górę.

Podczas obozu letniego Oskar połknął też bakcyla wspinania się po ściance. O mistrzostwach Polski dowiedział się z mediów społecznościowych. Zgłosił się i zdobył srebrny medal. – Chciałbym jeszcze raz wystartować – mówi. – Mam dużą motywację, żeby trenować – uśmiecha się.

Coś mu w duszy gra

Kolejną wielką pasją Oskara jest muzyka, a dokładniej śpiewanie. Zaczęło się od chóru w szkole muzycznej w 2015 roku. Ćwiczył i występował przez lata. Później skończył pierwszy stopień szkoły muzycznej z nauki gry na pianinie. Niedawno zaczął też grać na skrzypcach. – Ze słuchu zagram kolędy czy proste melodie, np. „Sto lat” – mówi 17-latek. Specjaliści stwierdzili u niego słuch absolutny.

Od kilku lat śpiewa w scholi parafialnej w kościele na wrocławskich Złotnikach. Wcześniej występował w chórze parafialnym w Jeleniej Górze, gdzie mieszkał. W domu ćwiczy na pianinie i innych instrumentach.

– W grudniu z okazji rocznicy wybuchu stanu wojennego moja szkoła organizuje „Dzień światła”. W tym roku zaśpiewam i zagram na pianinie piosenkę Grzegorza Turnaua pt. „Cichosza”. Będę też akompaniował innym – zapowiada Oskar.

Lubi występować. Cieszy go to i nie czuje stresu. – W czasie pandemii grałem na pianinie i śpiewałem na balkonie, żeby przegonić wirusa i dodać ludziom nadziei – uśmiecha się. – Sąsiedzi wychodzili na balkony i słuchali.

W okresie Bożego Narodzenia pasjonat muzyki organizował dla nich koncerty kolęd u siebie mieszkaniu.

Narty i co jeszcze?

Z Fundacją Aktywni bez Barier w Tatrach Oskar uczył się jazdy na nartach, zarówno zjazdowych, jak i biegowych. Od kiedy jego ciocia nauczyła się jeździć jako przewodnik, mają zamiar organizować weekendowe wypady do Czech. – Kiedyś wybieraliśmy się na narty i zostawiliśmy Oskara z babcią. „A dlaczego ja nie mogę spróbować?” – zapytał kiedyś. No to sprawdziliśmy, czy się da. I tak wylądowaliśmy w Białce Tatrzańskiej na tygodniowym obozie. Bardzo mu się podobało. I teraz co roku szlifuje swoje umiejętności na stoku – opowiada pani Agnieszka.

Oskar wspomina, gdy na Polanie Jakuszyckiej na biegówkach śpiewał sobie na trasie i tak się zaangażował w ten śpiew, że stracił czujność i… wpadł do strumyka.

– A największym problemem nie było to, że stał mokry na mrozie, ale to, że musi przerwać trasę i wracać do samochodu – uśmiecha się ciocia. – Oskar właśnie taki jest: energiczny, ciekawy świata, żądny przygód, aktywny. Jego życie to ciągłe pytanie: „Jak to, czemu nie mogę tego spróbować?” – dodaje.

A zatem czego Oskar jeszcze pragnie spróbować? – Surfingu! – odpowiada bez zastanowienia. – Ostatnio w Grecji wymieniłem się numerami telefonów z pewnym Hiszpanem, który może zorganizuje taki wyjazd – zaciera ręce 17-latek.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.