Dwa światy

Adam Śliwa

|

MGN 10/2024

publikacja 26.09.2024 09:54

Polska i Litwa, Jagiełło i Jadwiga. Łacińska kaplica i bizantyjsko- -ruskie malowidła. Tu rozmawiano i modlono się o szczęśliwe połączenie dwóch państw.

Wirtualne oko łączy Lublin ze stolicą Litwy – Wilnem Wirtualne oko łączy Lublin ze stolicą Litwy – Wilnem
Roman Koszowski /Foto Gość

Z dawnego zamku zachowały się wieża i kaplica. Choć nie ma tu królewskich komnat czy tronu, a obecny zamek to dawne więzienie, to nie można go pominąć w naszej podróży po królewskich rezydencjach. Kaplica to unikat na skalę europejską. Łączy Wschód z Zachodem, kościół katolicki z prawosławnym, dziedzictwo żydowskie, polskie, litewskie i ruskie. Prawdziwy symbol wielokulturowego Lublina, a potem Rzeczypospolitej Obojga Narodów, o czym świadczą napisy wydrapane na ścianach.

Jeden król dla Wschodu i Zachodu

Stare uliczki Lublina wypełnia gwar turystów. Jesteśmy na placu Unii Lubelskiej. Przed nami wielkie „szklane oko”, a po drugiej stronie… ludzie na ulicy jakiegoś miasta. Idą, zatrzymują się, rozmawiają, czasem machają w naszą stronę. To cyfrowy most do Wilna. My przyglądamy się mieszkańcom stolicy Litwy, a oni nam. To nie przypadek.

W Lublinie w roku 1569 unia realna połączyła Królestwo Polskie i Wielkie Księstwo Litewskie w jedno państwo, zwane Rzeczpospolitą Obojga Narodów. My cofniemy się jednak do końca XIV wieku, gdy wszystko się zaczęło. 14 sierpnia 1385 roku w Krewie (teraz niewielkie miasteczko na Białorusi) zawarto unię personalną. Zimą 2 lutego 1386 roku, na zjeździe polsko-litewskim w Lublinie, na zamku odbyła się elekcja Jagiełły, a następnie w Krakowie – chrzest władcy, jego ślub i koronacja. Jagiełło na zamku w Lublinie był przynajmniej 35 razy.

Zamek w ciągu wieków przechodził wiele zmian. Na początku gotycki, potem renesansowy został zniszczony w czasie wojen wieków XVII i XVIII. 200 lat temu na jego gruzach wzniesiono budynek więzienny w formie zamku. Było tu więzienie carskie, potem hitlerowskie i komunistyczne. Przypominają o tym surowe mury i dwa topory sterczące nad bramą. Żeby zobaczyć zamek oczami Jagiełły, musimy uruchomić wyobraźnię i skorzystać z pomocy pani Anny Czajczyk z Działu Edukacji Muzeum Narodowego w Lublinie.

Mistrz Andrzej

Docieramy na jedno z siedmiu wzgórz Lublina. Wchodzimy na zamkowy dziedziniec. Po prawej stronie stoi okrągły donżon – wieża mieszkalno-obronna. To najstarsza budowla murowana Lublina, pozostałość po grodzie kasztelana, który tu funkcjonował od II połowy XII wieku. Na szczycie wieży znajduje się teraz taras widokowy, z którego podziwiać można piękną panoramę miasta.

– Wieki XIII i XIV to czas najazdów na ziemie polskie Litwinów, Rusinów, Tatarów i Jadźwingów. W XIV wieku, po kolejnym najeździe Tatarów na Lublin, król Kazimierz Wielki wzmacniał obronność miasta – wyjaśnia Anna Czajczyk. – Wzniesiono wówczas gotycki zamek wraz z murami obronnymi. Wtedy też rozpoczęto budowę zamkowego kościoła, królewskiej kaplicy pod wezwaniem Trójcy Świętej.

Wchodzimy do środka. Niezwykłe, unikatowe malowidła pokrywają sklepienie i ściany. To jeden z najcenniejszych zabytków sztuki średniowiecznej nie tylko w Polsce, ale też w Europie. W czerwieniach, błękicie i złocie przewijają się sceny biblijne w odpowiednim porządku, łączącym wschodni styl bizantyńsko-ruski z zachodnią architekturą gotycką. Na sklepieniu widać niebiańską chwałę Boga. Niżej prorocy, potem sceny ewangeliczne, następnie święci. Wśród malowideł można też dostrzec dwa portrety króla Władysława Jagiełły i podwójny krzyż Jagiellonów. Trzeba pamiętać, że to z Lublina Jagiełło wyruszył do Krakowa, by poślubić Jadwigę Andegaweńską i być koronowanym królem Polski. Stąd na fresku widać anioła zakładającego koronę na głowę króla.

Na łuku tęczowym, czyli w miejscu oddzielającym nawę główną od prezbiterium, zachował się napis fundacyjny pisany cyrylicą. Dzięki niemu wiemy, że głównym twórcą malowideł był mistrz Andrzej, i że swoją pracę ukończył w dniu świętego Wawrzyńca 10 sierpnia 1418 roku.

Podpis szlachcica

Choć lubelski zamek z czasów królewskich się nie zachował, to w kaplicy czuć obecność wielu pokoleń. Królowie i ich otoczenie oglądali te same malowidła, co my. W dolnych partiach widać nawet ich wydrapane podpisy. – Cenny jest zwłaszcza napis na obudowie schodów – pani Anna wskazuje inskrypcję z datą 1569. – Podpisał się tu szlachcic, świadek zawarcia unii polsko-litewskiej, zwanej lubelską – wyjaśnia. – Wydrapał swoje imię i nazwisko – Piotr Jeżewski, datę – 1569, herb – Prus Trzeci oraz tekst w języku łacińskim – Unia facta est cum Ducatus Lytwanie.

Był on świadkiem powstania Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

List w butelce

Zamek w Lublinie znajdował się na szlaku łączącym Wilno z Krakowem, więc wizyty Jagiellonów były w nim częste. Tu synowie Kazimierza Jagiellończyka przez trzy lata uczyli się pod okiem Jana Długosza.

W XVI wieku król Zygmunt Stary rozpoczął przebudowę zamku. Tu obradował sejm decydujący o unii lubelskiej.

Późniejsze wojny, w XVII i XVIII wieku doprowadziły go do ruiny, a 200 lat temu na tym samym miejscu zbudowano więzienie. Ocalały tylko najstarsze budowle, donżon oraz kaplica, które stały się częścią więzienia. Wówczas piękne malowidła więziennej już kaplicy przykrył biały tynk, a upływający czas sprawił, że zapomniano o bezcennym dziele. Dopiero pod koniec XIX wieku malarz Józef Smoliński odkrył je na nowo i rozpoczęła się długa historia ich renowacji.

Podczas prac w 1917 roku w jednej ze ścian w schowku konserwatora znaleziono butelkę, a w niej m.in. list. Pracujący w kaplicy konserwatorzy z Krakowa pozdrowili rodaków, wierząc, że odkrywają freski dla wolnej już Polski – opowiada pani Anna Czajczyk.

Renowację bezcennych malowideł, pamiętających Władysława Jagiełłę, ukończono w 1997 roku.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.