Figa bez maku

Przemysław Barszcz

publikacja 02.09.2024 11:50

Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego i powiedział o nim: „Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu”. Powiedział do Niego Natanael: „Skąd mnie znasz?” Odrzekł mu Jezus: „Widziałem cię, zanim cię zawołał Filip, gdy byłeś pod drzewem figowym” (J 1,43-50).

Figa bez maku Olga Gont /Istockphoto

W ostatnich słowach Pan Jezus wymienia drzewo figowe. Nie po raz pierwszy figa pojawia się w Biblii.

Ciastka figowe

Listkami figowca – jak opisuje Księga Rodzaju – okryli się Adam i Ewa, gdy po zjedzeniu owocu z zakazanego drzewa poznania dobra i zła, stwierdzili, że są nadzy.

W Księdze Powtórzonego Prawa powiedziano, że Pan wprowadzi swój lud do ziemi „pszenicy, jęczmienia, winorośli, drzewa figowego i granatowego – do ziemi oliwek, oliwy i miodu” (Pwt 8,8).

Figa przywoływana jest tam, gdzie mowa o bogactwie i dobrobycie. Jest symbolem tego, co najsmaczniejsze i najlepsze. Z figami już w Starym Testamencie przyrządzano różne wypieki. Jak podaje pierwszej Księga Samuela, plackiem figowym nakarmiono wycieńczonego egipskiego niewolnika (1 Sm 30,12), a piękna i mądra Abigail przygotowała „upominek” dla Dawida, który zawierał między innymi dwieście figowych ciastek (1 Sm 15,28). Figi miały też inne właściwości. W drugiej Księdze Królewskiej czytamy o chorym Ezechiaszu, który wyzdrowiał, gdy prorok Izajasz polecił na ranę króla położyć ciasto figowe (2 Krl 20,7).

W Nowym Testamencie, w Ewangelii według św. Marka czytamy: „Nazajutrz, gdy wyszli z Betanii, [Pan Jezus] uczuł głód. A widząc z daleka drzewo figowe, okryte liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz przyszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: »Niech nikt nigdy nie je owocu z ciebie!«” (Mk 11,12-14).

I rzeczywiście tak się stało, drzewo figowe uschło (Mk 11,20-21).

Świeże i suszone

Figowiec występuje też w Nowym Testamencie. Czytamy o nim choćby w bardzo znanej przypowieści o człowieku, który w swojej winnicy miał drzewo figowe. Niestety, kiedy kolejny rok nie znalazł na nim owoców, kazał je wyciąć. Ale ogrodnik zaproponował, by jeszcze raz dać mu szansę: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć” (Łk 13,6-9).

Figi nie spotkamy w polskich sadach, ale ponieważ występuje w Biblii, stała się ona częścią naszej kultury. Występuje w porzekadłach, skojarzeniach, na obrazach dawnych mistrzów. Świeże figi – dokładnie takie same jak w czasach Pana Jezusa – można też kupić w naszych sklepach. Kiedyś dostępne były wyłącznie suszone. Starożytni mieszkańcy Izraela bardzo cenili figi. W gorącym i suchym klimacie bujnie owocujące drzewo jest na wagę złota. W ciągu roku aż trzy razy mogli je zbierać. Część owoców suszyli na dachach domów, robili zapasy. Dlatego figi w Starym Testamencie były symbolem dobrobytu i pomyślności. Najpierw figi Figowce były prawdopodobnie pierwszymi roślinami uprawianymi przez człowieka. Ludzie uprawiali je na długo zanim poznali uprawę zbóż. Archeolodzy odkryli figi na wykopaliskach w okolicy Jerycha, w domu sprzed ponad 11 tysięcy lat. Inne badania przesuwają czas opanowania przez człowieka uprawy figowców na 23 tysiące lat temu. A jako miejsce narodzin sadów figowych wskazują brzegi Jeziora Genezaret – tego samego, po którym chodził Jezus. Gaje figowe stanowią więc naturalną scenerię dla życia Pana Jezusa. Figowce są nierozerwalnie związane z krainą, w której żył i nauczał. Nie mogło więc ich zabraknąć na kartach Pisma Świętego.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.