publikacja 20.09.2023 10:28
Tu każdy miesiąc ma swoje hasło. I cnotę, którą – wzorem świętego – uczniowie doskonalą. Organizowana jest także klasowa pielgrzymka do Asyżu.
Rok szkolny rozpoczyna się Mszą św. w szkolnej kaplicy
Facebook Szkoła św. Franciszka
W szystko zaczęło się od… przedszkola przy ul. Tere-sińskiej w Warszawie, prowadzonego przez Zgromadzenie Sług Jezusa. – Rodzice rzucili pomysł, by wybudować szkołę. Chcieli, by ich dzieci uczyły się dalej, tak jak w przedszkolu, w duchu św. Franciszka – mówi pani dyrektor Dorota Frąk. W 2001 roku ruszyła budowa. Rodzice pomagali, szukali sponsorów, organizowali pieniądze. – Okazało się, że pokój i dobro, którymi kierował się święty z Asyżu, i nasz program zwany ścieżką franciszkańską to bardzo dobry kierunek dla uczniów – dodaje pani dyrektor.
Zarażeni dobrem
Już niedługo, 4 października, w szkole odbędzie się wielkie święto. Wspomnienie świętego Franciszka to szkolny Dzień Patrona, a w tym roku jeszcze 30-lecie istnienia szkoły. – Tego dnia również uczniowie pierwszych klas zawsze składają ślubowanie, otrzymują mundurki i są pasowani na… uczniów świętego Franciszka – mówi pani dyrektor. – Od tej pory będą uczyć się nie tylko matematyki, języka polskiego czy przyrody, ale będą też poznawać życie św. Franciszka i uczyć się go naśladować. Każdy miesiąc ma w tej szkole swoje hasło, a uczniowie dostają zadania z nim związane. Na przykład w październiku hasłem są słowa: „Bez oręża”. Co to znaczy? – Święty Franciszek marzył, by być rycerzem, chciał brać udział w bitwach, ale kiedy poznał Boga, chciał „walczyć” już tylko dla Niego, rozsiewając wokół dobroć i pokój – wyjaśnia pani dyrektor. – Zachęcamy więc uczniów, by kłótnie, konflikty między sobą rozwiązywali bez przemocy, by sobie przebaczali. Poza tym w każdej klasie raz w miesiącu wybierają spośród siebie Ambasadora Dobroci, który jak święty Franciszek dobrem zaraża innych. Ogłaszany jest też Tydzień Uprzejmości. Uczniowie zaangażowani są w Adopcję Serca, pomagają rówieśnikom z Boliwii, organizują zbiórki i modlą się za nich.
Jak Franciszek
W szkole wiele rzeczy przypomina o świętym patronie. W kaplicy nad ołtarzem wisi krzyż. Przed podobnym, w San Damiano, modlił się święty Franciszek. – Dzień zaczynamy tu od wspólnej modlitwy – podkreśla pani dyrektor. – W szkolnej kaplicy odbywają się też rekolekcje, dni skupienia, Droga Krzyżowa i Roraty, uczniowie przyjmują Pierwszą Komunię Świętą. Raz w miesiącu na wspólnej modlitwie w szkolnej kaplicy spotykają się też rodzice. – Od początku istnienia szkoły rodzice modlą się w Szkolnych Różach Różańcowych Rodziców – mówi pani dyrektor. – A w Wielkim Poście losujemy ucznia lub nauczyciela i modlimy się za siebie nawzajem – dodaje. W okresie przedświątecznym uczniowie pomagają św. Mikołajowi i dla potrzebujących przygotowują Paczki św. Franciszka. Przed Bożym Narodzeniem w klasach powstają szopki. A ponieważ to święty Franciszek zbudował pierwszą stajenkę, w warszawskiej szkole organizowany jest konkurs na najciekawsze przedstawienie tajemnicy Bożego Narodzenia. – Pomysłów jest sporo, od szopek wykonanych z szarego papieru, po budowle z klocków LEGO – uśmiecha się dyrektorka. – W ubiegłym roku wygrała klasa, która odtworzyła całe miasto Betlejem. A w szkolnych jasełkach jako Dzieciątko wystąpił kiedyś… trzymiesięczny Józio, który potem został uczniem naszej szkoły.
Śladami świętego
Ponieważ św. Franciszek znany jest z miłości do zwierząt, w szkole obchodzony jest Dzień Zwierzaka. – Tego dnia uczniowie przynoszą do szkoły swoje chomiki, świnki morskie, żółwie, gady, patyczaki, szynszyle i rybki akwariowe – opowiada pani dyrektor. – Pieski i kotki, ze względu na alergie wielu dzieci, muszą niestety pozostać w domu – wyjaśnia. Na terenie szkoły znajduje się też ogródek św. Franciszka, gdzie uczniowie uprawiają warzywa, a nawet czasem hodują… zwierzęta. – Ostatnio mieliśmy kury, które wykluły się u nas w Wielkanoc – śmieje się pani Frąk. – Uczniowie nocowali w szkole, żeby na własne oczy zobaczyć wykluwające się pisklaki. Tak jak nasz patron staramy się zachwycać wszelkim stworzeniem i dostrzegać w tym rękę Boga. Co ciekawe, uczniowie VI i VII klasy poznają patrona szkoły podczas pielgrzymki do… Asyżu. – Zawsze jedzie z nami franciszkanin, który opowiada o św. Franciszku. Jadą też rodzice i razem wędrujemy tymi samymi uliczkami, którymi chodził nasz patron – opowiada pani Monika Kwiek, wicedyrektor. – W Asyżu razem spędzamy kilka dni. Uczestniczymy w Mszy św. przy grobie świętego, zwiedzamy miejsca z nim związane, m.in. Perugię, Spoleto, Greccio i Rzym. Szkoła św. Franciszka nie jest zwykłą szkołą. – To grupa, rodziców i uczniów, którzy chcą żyć w duchu świętego Franciszka – mówi wicedyrektorka. – Staramy się, by nasi uczniowie po ukończeniu szkoły żyli wartościami, którymi kierował się święty, by w swoich środowiskach byli ambasadorami pokoju i dobra. To dla nas, nauczycieli, najważniejsze zadanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.