publikacja 22.03.2023 11:49
Od strony głównej ulicy, śpiewając, zaczęli wbiegać tancerze. Na głowach mieli strusie pióropusze, a biodra przepasane kozimi skórami.
Tańce młodzieży podczas otwarcia nowej parafii
krzysztof błażyca /foto gość
We wiosce Adilang otwarto nową parafię. W Pabo – nową szkołę. Nie mogło zabraknąć w tych miejscach „Małego Gościa”. Wyjechaliśmy z Gulu, głównego miasteczka na północy Ugandy. Droga przez spalone słońcem tereny zajęła nam pięć godzin. Jednak wreszcie mogliśmy świętować razem z Aczoli.
Bwola dla parafii
Kraj Aczoli rozpościera się na obszarze porównywalnym z terenem Belgii. Większość ludu Aczoli, a obejmuje on ponad dwa miliony osób, zamieszkuje północną Ugandę. Kilkadziesiąt tysięcy osób mieszka też w Sudanie Południowym, który na początku lutego odwiedził papież Franciszek. Godłem Aczoli jest słoń – symbol siły. Zawsze uważano tych ludzi za odważnych. Kiedyś wojownicy, potem żołnierze. Są niezwykle przywiązani do swej ziemi. Ważne wydarzenia życiowe pokazują tańcem. Na placu obok małego kościoła w Adilang zebrały się już setki ludzi. Nowa parafia dotychczas była jedną ze stacji, do której dojeżdżał ksiądz z innej parafii. Teraz do Adilang należy ponad 40 kaplic. Najdalsza oddalona jest o 60 km. I posługuje tu tylko jeden kapłan… Na czas uroczystości rozstawiono namioty chroniące przed słońcem. W cieniu mangowca trwały próby chórów. W pewnej chwili od strony głównej ulicy, śpiewając, zaczęli wbiegać tancerze. Na głowach mieli strusie pióropusze, a biodra przepasane kozimi skórami. To tancerze bwola. – Bwola to tradycyjny taniec Aczoli, nazywany też królewskim – tłumaczy Quinto, którego dziadek był tancerzem bwola. – Taniec towarzyszy przygotowaniom do wojny i powrotom z niej. Wykonywany przez kobiety miał dodawać mężczyznom odwagi. Bwola tańczą też mężczyźni. Taniec może trwać nawet kilkadziesiąt minut. A pieśni do bwola zawierają słowa o męstwie i zachęcają do odwagi. W Adilang tańcem bwola uczczono otwarcie parafii. – Czekaliśmy na ten dzień tak długo… – mówi elegancki mężczyzna w koszuli z krawatem.
Więcej w najnowszym numerze Małego Gościa
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.