publikacja 07.09.2020 09:00
W szkole jedne przedmioty lubimy, inne niespecjalnie. Powody są różne. Bo nauczyciel jest wspaniały albo nie. Bo zajęcia są bardzo ciekawe albo nie. O swoich ulubionych przedmiotach szkolnych opowiedziało nam dwoje dziennikarzy.
Ida Nowakowska
- dziennikarka telewizyjna
Wyjątkowo wspominam lekcje religii, które prowadził bardzo młody ksiądz. Imponował nam tym, że pomimo młodego wieku był tak dobrze wykształcony i mał szeroką wiedzę. Miał również fantastyczne poczucie humoru. Potrafił łączyć naukę religii z naszym codziennym życiem. Do dzisiaj pamiętam część jego wskazówek, którymi dzielił się z naszą klasą. Dzięki niemu zrozumiałam, że religii, literatury, historii i historii sztuki trzeba uczyć się jednocześnie. Czekaliśmy na każdą kolejną lekcję religii z nim. A i tańczył nawet na naszej studniówce!
Tomasz Rożek
- dziennikarz naukowy
Trudno mi wskazać ulubiony przedmiot w szkole. Często się one zmieniały. Raz była to geografia, innym razem biologia, oczywiście fizyka, a nawet polski. Miałem szczęście do nauczycielek języka polskiego, zwłaszcza w liceum, i dlatego ten przedmiot wtedy lubiłem. Lekcje polskiego były bardzo wymagające, ale nie dlatego, że trzeba było uczyć się czegoś na pamięć. Nauczycielki mobilizowały nas do ruszenia głową, co zawsze mi bardziej odpowiadało.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.