Przykazania - to brzmi kiepsko. Coś mi każą, czegoś zakażą, jeśli nie posłucham, to mnie ukarzą. Niezupełnie.
Według tradycji jedna tablica zawiera trzy przykazania odnoszące się do Boga i Jego czci, a druga siedem przykazań dotyczących stosunku do siebie i bliźnich W tle: Góra Synaj, zwana także Horebem lub Górą Mojżesza. To tu patriarcha otrzymał od Boga tablice przykazań
Mohammed Moussa /wikimedia
Jeśli nie posłuchasz, ukarzesz się sam. Na przykład jeśli masz zwyczaj łamać zasadę: „nie przechodź przez jezdnię na czerwonym świetle”, to szybko – i to na wieki wieków – możesz przestać korzystać z jakiejkolwiek jezdni. To nie pojazd cię ukarze, ty sam to zrobisz. Podobnie jest z przykazaniami Bożymi. Tylko jeszcze bardziej. Bo kto łamie ludzkie przepisy, nie zawsze poniesie szkodę, ale złamanie któregoś z przykazań Bożych zawsze powoduje katastrofę. Bóg dał nam dziesięć przykazań z miłości – żeby nas chroniły.
I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną
W pierwszym przykazaniu nie chodzi o to, że poza Bogiem można mieć jakichś bogów, byle tylko nie przed Nim. W ogóle mieć ich nie wolno. A co się kryje pod pojęciem „cudzy bogowie”? Otóż są to ludzkie złudzenia, fałszywe poglądy i wszelkie błędy na temat sił rządzących światem. To się bynajmniej nie skończyło, gdy ustąpiły religie pogańskie, oddające cześć posągom z drewna czy metalu. Cudzy bogowie to wszelkie zabobony, przesądy, czary, korzystanie z amuletów, używanie przedmiotów „na szczęście”. Jeśli zamiast Bogu wierzysz czemuś, co się Mu sprzeciwia, wtedy to coś jest twoim bożkiem. Wierzysz w horoskopy? Boisz się przebiegającego drogę czarnego kota? Stosujesz rytuały obcych religii? No to jesteś bałwochwalcą. Uprawiasz magię, korzystasz z porad wróżek, radzisz się kart? Zdradzasz więc Boga i w ten sposób pozwalasz działać w swoim życiu Złemu, który chce cię zniszczyć. A Bóg chce twojego dobra. Z miłości zabrania ci sięgania po zło. Odrzuć wszelkie bożki.
II. Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno
Imię Boże jest największe. Nie istnieje świętsze słowo. Izraelici tak szanowali to imię, że wymawiali je w absolutnie wyjątkowych okazjach. „Każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony” – napisał św. Paweł (Rz 10,13). Apostoł mówi o wezwaniu, które jest modlitwą, zwróceniem się do Pana. O wymawianiu imienia Boga bezmyślnie, wypowiadaniu słowa „Jezus” jak przerywnika, w bzdurnych rozmowach, nawet mowy nie ma. Byle jakie traktowanie świętych imion nie tylko nie przynosi błogosławieństwa, ale jest grzechem. A może być nawet bluźnierstwem. Bóg przychodzi nam z pomocą tak jak mama, gdy dziecko się przestraszy i woła ją, czując zagrożenie. Wielu ludzi doświadczyło błyskawicznej interwencji Boga, gdy jedynie miało czas na wymówienie pobladłymi wargami słowa: „Jezus”. Zazwyczaj jednak nie są to ci, którzy na co dzień lekceważą imiona święte i wymawiają je w zły sposób. Oni zwykle w takich sytuacjach klną, ściągając na siebie zło zamiast dobra. Wypowiadaj imiona święte wyłącznie z szacunkiem, żebyś w chwili krytycznej otrzymał łaskę wezwania imienia Bożego.
III. Pamiętaj, abyś dzień święty święcił
Dzień święty należy świętować. Kiedy coś jest odświętne, to znaczy, że jest inne niż zwykle. Jest nadzwyczajne, uroczyste, zazwyczaj poświęcone wspomnieniu czegoś ważnego. My, chrześcijanie, wiemy, że najważniejszym wydarzeniem w historii wszechświata jest zmartwychwstanie Pana Jezusa. Stało się to w niedzielę, więc przede wszystkim świętujemy w każdą niedzielę. Dzięki temu wciąż odświeżamy w sobie wdzięczność Bogu za to, co dla nas zrobił. Gdybyśmy nie świętowali, łatwo moglibyśmy zapomnieć i w drodze do wieczności zwrócić się w złą stronę. Dlatego obowiązkiem wszystkich katolików, którzy są do tego zdolni, jest uczestniczyć w niedzielnej Mszy św. Powstrzymujemy się tego dnia od niekoniecznych prac, a czas – oprócz modlitwy – przeznaczamy na wypoczynek, spotkania z bliskimi i podobne sprawy. Przykazaniu temu sprzeciwia się człowiek, który w święto nakazane przez Kościół z własnej winy nie uczestniczy w Eucharystii, oraz ten, kto wykonuje prace niekonieczne. Bóg chce, żebyśmy przynajmniej raz w tygodniu odetchnęli i zauważyli, jak bardzo Mu na nas zależy. Święto jest po to, żebyś był świętszy.
IV. Czcij ojca swego i matkę swoją
Rodzice są kimś więcej niż tylko osobami mającymi dzieci. Bóg podzielił się z nimi swoją stwórczą mocą, z którą nie da się porównać żadnej ludzkiej twórczości. Tylko człowiek może począć i urodzić człowieka. W tym przykazaniu nie ma zastrzeżenia: „o ile zasłużyli”. Bóg chce, żeby dzieci szanowały rodziców zawsze – nawet wtedy, gdy nie zachowują się tak jak trzeba. „Jeśliby nawet rozum stracił, miej wyrozumiałość, nie pogardzaj nim” – czytamy w Księdze Syracha (Syr 3,13). Błogosławieństwo rodziców jest dla dzieci bardzo cenne i przynosi im w życiu wiele dobra. „Błogosławieństwo ojca podpiera domy dzieci” – pisze Syrach. Dzieci często nie rozumieją swoich rodziców, uwierają je rodzicielskie zakazy i nakazy. Kiedyś jednak zauważą i docenią, że matka i ojciec robią wszystko z miłości do nich. Zagradzają drogę do tego, co uznają za niebezpieczeństwo, a nakłaniają do tego, co ma przynieść dzieciom dobro. Czy to nie jest rodzaj przykazań? W tym też pokazuje się podobieństwo rodziców do Boga.
V. Nie zabijaj
Dziś dużo mówi się o zakazie zabijania. W wielu krajach nie ma już kary śmierci nawet dla najstraszniejszych przestępców. Może więc myślisz, że to przykazanie dotyczy tylko zbójów, którzy chodzą z nożami po ulicy, szukając okazji, żeby kogoś dźgnąć? Owszem, ich też dotyczy, ale także tych, którzy zgadzają się na zabijanie ludzi, którzy się jeszcze nie urodzili. Dotyczy i tych, którzy biorą udział w manifestacjach popierających zabijanie nienarodzonych i takich, którzy w jakikolwiek inny sposób pochwalają takie zbrodnie. W niektórych krajach stosuje się dziś eutanazję, czyli pomaga się komuś w samobójstwie. Uchwalanie i stosowanie takich praw jest wielkim grzechem. Jeśli nie jesteś przeciwny takim praktykom, sprzeciwiasz się Bogu i masz udział w zabijaniu. Przykazanie „nie zabijaj” łamie też ten, kto zabija siebie – nie tylko kiedy świadomie odbiera sobie życie, ale i wtedy, kiedy pali papierosy, zażywa narkotyki i dopalacze, upija się albo okalecza swoje ciało. To jest zabijanie na raty. Nie rób tego – Bóg chce, żebyś żył i danym ci życiem się cieszył.
VI. Nie cudzołóż
Bóg wzywa cię, żebyś był czysty – w myślach i czynach. Dla ludzi związanych małżeństwem cudzołóstwo oznacza zdradę męża albo żony z inną osobą. Jednak przykazanie to dotyczy nie tylko małżeństw. Jezus mówi: „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,28). Chodzi o chęć, pragnienie wykorzystania drugiego człowieka w taki sposób, jakby był przedmiotem zaspokojenia własnej przyjemności. Jeśli ktoś angażuje się w relacje seksualne poza małżeństwem – grzeszy przeciw szóstemu przykazaniu. Człowiek robi to także wtedy, gdy ogląda pornografię, masturbuje się i szuka wszelkich okazji do podniecenia seksualnego. Wszystko to niszczy jedność z Bogiem i utrudnia nawiązywanie właściwych relacji z innymi ludźmi. Jezus mówi: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. A Bóg chce, żebyś Go oglądał. Dlatego pragnie, żebyś był czysty.
VII. Nie kradnij
Jezus zapytał uczniów: „Czy brakowało wam czegoś, kiedy was posyłałem bez trzosa, bez torby i bez sandałów? Oni odpowiedzieli: Niczego”. Kto ufa Chrystusowi, temu niczego nie braknie, nawet gdy niczego nie będzie miał. Problem się zaczyna, gdy człowiek nie ufa Bogu, a wyobraża sobie, że musi coś mieć. Wtedy często dochodzi do kradzieży. Złodziej przywłaszcza sobie coś, co do niego nie należy, i myśli, że przyniesie mu to korzyść. Myli się. Jest takie powiedzenie: kradzione nie tuczy. To prawda – w odebraniu innym ich własności nie ma błogosławieństwa. Są za to krzywda i ból okradzionych. A czy ty kradniesz? Kradzieżą są też subtelniejsze rzeczy niż zabranie komuś roweru. Na przykład ukrywanie wad w rzeczy, którą chcesz sprzedać, używanie nielegalnych programów, oglądanie nielegalnie nagranych filmów, kopiowanie. Bądź uczciwy. Nie bądź ZŁOdziejem. Bądź DOBROdziejem.
VIII. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu
W tym przykazaniu chodzi o prawdę. O to, żeby nie „poświadczać nieprawdy”. Na przykład wtedy, gdy chcesz założyć profil w mediach społecznościowych, a nie masz jeszcze odpowiedniego wieku. Jeśli wpisujesz, że masz więcej lat niż w rzeczywistości, to kłamiesz. Gdy informujesz rozmówcę przez telefon: „brata nie ma w domu”, a on jest, to kłamiesz – nawet gdy robisz to na jego prośbę. Jeśli skłamiesz na prośbę brata, nie ma gwarancji, że jego również nie okłamiesz. Nie zmienia niczego tłumaczenie, że wszyscy tak robią. Chcesz mieć błogosławieństwo Boże, prawda? A kłamstwo błogosławieństwa nie przynosi. Święty Paweł mówi: „Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami” (Kol 3, 9). Nigdy nie kłam.
IX. Nie pożądaj żony bliźniego swego
To przykazanie jest podobne do szóstego. Bóg podkreśla w nim jednak szacunek dla małżeństwa. Kto rozbija jedność między osobami sobie zaślubionymi, popełnia wielki grzech. Często są to ludzie, którzy uważają, że „mają prawo do szczęścia”, myśląc, że wolno im zawrócić w głowie każdej osobie, która im się spodoba. Wtedy może dojść do tragedii – zdrady małżeńskiej i rozbicia rodziny. Zawsze w takiej stytuacji cierpi wiele osób. Myślisz może, że młodych ludzi to przykazanie nie dotyczy. Jednak nawet małe dzieci potrafią napuszczać na siebie rodziców, manipulując i opowiadając niestworzone rzeczy. Chrześcijanin powinien szanować i umacniać każde małżeństwo. X. Ani żadnej rzeczy, która jego jest Czyli że masz nie pożądać żadnej rzeczy należącej do kogoś innego. To przykazanie jest z kolei podobne do siódmego, bo blisko mu do kradzieży. Dotyczy jednak tego, co ją zazwyczaj poprzedza: chciwości. Pożądanie rzeczy – chodzi o to, co przeżywasz, gdy bardzo czegoś chcesz, a nie masz widoków na otrzymanie tego. To w sercu zaczyna się zło. „Z serca bowiem pochodzą (…) kradzieże” – mówi Jezus, wymieniając szereg złych czynów, które popełniają ludzie. Pożądanie to coś, czego najczęściej nie widać, ale jest zauważalne w postaci złych czynów – o ile się nie opamiętasz i nie odstąpisz od złego zamiaru. Jeśli nie możesz uczciwie zdobyć tego, czego chcesz, to znaczy, że masz tego nie mieć. Zaufaj Bogu. On wie, co jest dla ciebie dobre, a co ci zaszkodzi. On widzi jadowitego robaka w owocu, którego się domagasz. Zatroszcz się o sprawy Boże, a Bóg zatroszczy się o twoje sprawy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.