Nie ma lepszych ani gorszych. Jest dyscyplina i bardzo wysoki poziom. Każdy chce tu chodzić.
Siostra Marietta pochodzi z Indii. W Nepalu pracuje od 12 lat
Krzysztof Błażyca /foto gość
D la niezliczonej ilości bóstw codzienne palą kadzidła i składają płatki kwiatów. Nad ulicami miast rozwieszają barwne chorągiewki. A między kramami z pamiątkami, nieprzebranym tłumem i… krowami w środku miasta trudno się czasem przecisnąć. Tu, w Katmandu, barwnej stolicy Nepalu, znajduje się katolicka szkoła św. Marii.
Hinduiści u katolików
Nepal to kraj w Azji Południowej o ponad połowę mniejszy od Polski. W samym sercu Himalajów, między Chinami a Indiami, mieszka tam blisko 30 milionów ludzi. Stąd wyruszają wyprawy na najwyższe szczyty świata, a o lotnisku Lukla położonym między przepaścią a skalną ścianą mówi się, że jest najniebezpieczniejsze na świecie. Turyści powtarzają czasem, że zdobycie Mount Everestu jest bezpieczniejsze od lądowania na tym lotnisku. Stolica Nepalu, Katmandu, leży w dolinie o tej samej nazwie. Tu od zawsze mieszkają Newarowie. Dotąd, gdy obchodzą swoje święta, wąskimi uliczkami stolicy przy śpiewie i dźwięku instrumentów przechodzą barwne pochody kobiet, mężczyzn i dzieci. Newarowie wyznają tradycyjną religię zwaną hinduizmem. Wierzą w wiele bóstw, dla których codzienne palą kadzidła i składają płatki kwiatów.
Szkoła przy szkole
To jednak nie przeszkadza rodzicom posyłać dzieci do katolickich szkół. Przeciwnie, chcą, aby tam się uczyły. – Bo mamy dobrą opinię, bardzo wysoki poziom nauczania i bardzo niskie opłaty – uśmiecha się siostra Marietta, dyrektor szkoły św. Marii w Katmandu. Pierwsi misjonarze pojawili się w Nepalu już w XVIII wieku. Jednak nie zabawili tam zbyt długo, bo zostali wygnani przez władcę. Kolejni przybyli dwa wieki później na zaproszenie króla. Władca chciał, by tworzyli szkoły. Najpierw więc jezuici z Indii założyli szkołę św. Franciszka Ksawerego. A cztery lata później siostry ze Zgromadzenia Jezusa założyły szkołę św. Marii, tylko dla dziewcząt. Obie szkoły znajdują się dziś niedaleko siebie. – Naszą założycielką jest siostra Mary Ward, która w swoich czasach (XVI w.) tworzyła pierwsze szkoły dla dziewcząt. Dziś w Nepalu w różnych miastach jest 6 takich szkół – mówi siostra Marietta.
Cały artykuł w czerwcowym numerze „Małego Gościa”
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.