publikacja 24.11.2017 12:02
Leżał na półce wśród przedwojennych gazet. W jednym ze śląskich domów, zaledwie dwadzieścia kilometrów od redakcyjnego archiwum.
Pan Piotr Skowronek z Piekar Śląskich ma w swoich domowych zbiorach pierwszy egzemplarz „Małego Gościa Niedzielnego”
HenrykPrzondziono /foto gość
P od koniec lutego w redakcji „Małego Gościa” zadzwonił telefon. Po chwili wszystkim zaświeciły się oczy. Niemożliwe. Pan Piotr Skowronek z Piekar Śląskich ma w swojej kolekcji pierwszy numer „Małego Gościa”, którego brakuje w naszym archiwum.
Telefon do redakcji
Kilka dni później przyszedł do redakcji z niewielkim zbiorem swoich wielkich domowych skarbów. – Gdy zobaczyłem w lutowym numerze, tym z balonem urodzinowym, artykuł o historii „Małego Gościa” i archiwalne zdjęcie 2. numeru, coś mnie tknęło – zaczął opowiadać pan Piotr. – Podszedłem do mojej półki z przedwojennymi gazetami i… rzeczywiście… znalazłem: „Nr 1. Katowice, 26 grudnia 1926. Rok I”, czyli mam pierwszy numer „Małego Gościa”. No i zadzwoniłem do redakcji... – mówił. A nas ta wiadomość bardzo ucieszyła. Tym bardziej że poszukiwania w redakcyjnym archiwum już dawno się zakończyły. Nie było ani pierwszego numeru „Małego Gościa”, ani dużego „Gościa”, do którego wtedy czasopismo zostało dołączone.
Żywa kolekcja
„Mały Gość” był wtedy bezpłatnym, 8-stronicowym dodatkiem do dużego „Gościa Niedzielnego”. Jak się okazuje, pierwszy raz przyszedł do młodych czytelników na święta Bożego Narodzenia w 1926 roku. W podtytule – o czym pisaliśmy w lutowym numerze – miał informację: „Poświęcony dziatwie śląskiej”. – Zawsze lubiłem takie stare rzeczy – mówi pan Piotr. – A to u cioci na strychu znalazłem jakiś stary kufer z gazetami, a to u babci kolekcję gazet. I tak gromadziłem je u mnie. Kolekcja czasopism pana Piotra Skowronka nie jest jednak tylko kolekcją, którą od czasu do czasu odkurza się na regale. Chętnie zagląda do niej jego 10-letnia siostrzenica. Czyta u wujka stare „Małe Goście”, czasem nawet jakiś wierszyk wykorzysta w szkole. Bo choć pisane starym językiem, niosą treści, które nie przemijają.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.