publikacja 29.03.2016 22:00
Wszystko się na siebie nakłada i nie mam czasu ani dla siebie ani dla rodziny. Na dodatek szkoła muzyczna. Wszystkie dziewczyny z mojej klasy spotykają się prawie codziennie tylko ja nie mam czasu. Boję się że przez to stracę przyjaciółkę, a mam tylko jedną. Natomiast w niedziele wszystko się pokręci i wszyscy są na wszystkich obrażeni. Czy tak będzie zawsze? 11-latka
Iza Paszkowska
Nie, tak nie będzie zawsze. Wchodzicie w okres dorastania i zaczyna się
ten bałagan i chaos. Ale to za pewien czas minie. Sprawy z koleżankami teraz odłóż i pracuj tylko nad sobą i to mocno. Jeśli niczego nie robisz dokładnie, to zmień to. Tylko Ty możesz to zmienić, nikt tego za Ciebie nie zrobi. Ty rządzisz sobą i swoim życiem, więc zapanuj nad charakterem i bądź dokładniejsza. Praca, którą odkładasz nie zniknie, tylko się nawarstwia i jutro będzie tego więcej, a pojutrze to już masakra. Wiem, jak poważnym obowiązkiem jest szkoła muzyczna. Tam też szukaj koleżanek, w chwilach wytchnienia rozmawiajcie o swoich kłopotach. Kto łączy dwie szkoły, ten musi być zdyscyplinowany! Pilnuj tego, bo za parę lat będziesz się cieszyła, że umiesz grać, a nauka muzyki daje wiele korzyści w nauce innych przedmiotów. Bo Ty ciągle ćwiczysz mózg i się nie rozleniwiasz. Rozumiem, że bardzo to przeżywasz, że nie możesz się spotykać z koleżankami. Zapraszaj koleżanki na koncerty, gdy będą. Czasami wpadnij na jakieś spotkanie chociaż na kilka minut. A poza tym, szukaj koleżanek w szkole muzycznej. Mów przyjaciółce o tym, jak Ci zależy na Waszej przyjaźni. Jeśli ona nie rozumie tego, że masz więcej obowiązków to trudno. Tyle lat pracowałam w szkole i zawsze były osoby chodzące do szkół muzycznych. I miały przyjaciół, naprawdę. Kompletnie nie rozumiem, dlaczego w niedzielę się obrażacie? Spróbuj nad tym zapanować, Ty się nie obrażaj, raczej organizuj spotkania.
Zadaj pytanie:
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.