Usiadł dokładnie tam, gdzie sobie wymarzyłem. Na tle płonącej w promieniach porannego światła słońca ściany lasu.
Włodzimierz Stachoń
Noc dla fotografa przyrody bywa zazwyczaj bardzo krótka. Trzeba wstać bardzo wcześnie rano, na długo przed wschodem słońca, by wykonać dobre zdjęcia zwierząt w malowniczych sceneriach poranka. Nie inaczej było tego październikowego dnia. W ukryciu Do wybudowanej wcześniej na leśnej polanie fotograficznej czatowni docieram, gdy jest jeszcze ciemno – wszystko po to, by mojej obecności nie zauważyły spostrzegawcze ptaki drapieżne, którym dzisiaj miałem poświęcić czas. Czatownia to niewielka budowla, coś na kształt szałasu zamaskowanego gałęziami i trawą, dobrze wkomponowana w otoczenie, tak by nie wzbudzać niepokoju dzikich zwierząt. Spędzenie kilku czy kilkunastu godzin w takim ukryciu daje szansę na udane spotkania z mieszkańcami lasu… Tego poranka zaszczycił mnie swoją obecnością myszołów. Może nie byłoby w tym nic szczególnego, bo gatunek ten dość często gości przed moim obiektywem, tym razem jednak spotkanie odbyło się w niecodziennej scenerii… Nie do wiary Właśnie wyjrzało słońce – jego poranne ciepłe światło zabarwiło intensywnym kolorem nieodległą ścianę lasu. Mniej więcej w połowie odległości między moją czatownią a lasem znajdował się pozostawiony na zrębie okazały pniak z odstającymi konarami, na którym wcześniej niejeden raz przesiadywały ptaki. Gdyby myszołów zechciał tam wylądować – pomyślałem. – Właśnie teraz, w tej jakże ulotnej scenerii, po której, gdy słońce wzejdzie wyżej, nie będzie śladu… I nagle przez szczelinę w ścianie czatowni dostrzegam jakiś ruch. Odruchowo zaglądam w wizjer aparatu, którego obiektyw skierowałem wcześniej w stronę wspomnianego pniaka. Nie do wiary – jest! Moje życzenie się spełniło – myszołów usiadł dokładnie tam, gdzie sobie wymarzyłem. Pięknie prezentował się na tle płonącej w promieniach porannego światła słońca ściany lasu. Kilkanaście minut później to samo miejsce z czatującym myszołowem wyglądało już zupełnie inaczej…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.