Aktor, dziennikarz, siostra zakonna i wokalistka opowiadają o tym, kto i jak wpłynął na ich wiarę.
roman koszowski /foto gość
Marta Florek
wokalistka – Kiedyś największy wpływ na moją wiarę mieli rodzice. Teraz, kiedy jestem po ślubie, wspieramy się nawzajem z mężem. Razem modlimy się. Razem chodzimy do kościoła. Dawniej pilnowali tego rodzice. Teraz kiedy tworzymy własną rodzinę, pielęgnujemy to, co wynieśliśmy z domu, by tego nie zatracić.
aktor – Kiedy byłem dzieckiem, moja babcia powiedziała: „Andrzejku, módl się swoimi słowami. Tak jest najlepiej”. Powiedziała to zwyczajnie, tak po prostu, lecz z wielkim przekonaniem. To jedno zdanie zrobiło na mnie wielkie wrażenie. Nagle tyle zrozumiałem i znalazłem odpowiedzi na wiele pytań. Z każdym dniem słowa mojej babci, które usłyszałem w dzieciństwie, rozumiem coraz lepiej. Dziękuję jej za to.
józef wolny /foto Gość
siostra Marcina Wieszołek
franciszkanka od pokuty i miłości chrześcijańskiej – Największy wpływ na moją wiarę mieli rodzice i w ogromnej mierze mój brat. Rodzice prowadzili nas do kościoła, ale to dzięki bratu odkryłam wiarę na nowo. Gdy byłam w liceum, zachęcił mnie, abym dołączyła do Ruchu Światło–Życie. A jego postawa i przykład modlitwy bardzo mi pomogły dotrzeć do Pana Boga.
Ireneusz Sobieszczuk /tvp/pap
Piotr Sobczyński
dziennikarz, komentator sportowy – Moja babcia była bardzo pobożna. To dzięki niej zostałem ministrantem. To ona zaprowadziła mnie do proboszcza i załatwiła, by mnie przyjął : ) Wpływ przeżyć religijnych z czasów szkolnych gdzieś we mnie pozostał, bo dziś jestem człowiekiem wierzącym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.