publikacja 16.09.2013 10:39
Costa Concordia znów stoi.
Na zdjęciu widać jakie zniszczenia pojawiły się na statku po przewróceniu się na skały i ponad półtorarocznym leżeniu w wodzie.
PAP/EPA/RICCARDO DALLE LUCHE
Wielki statek pasażerski uległ katastrofie w styczniu zeszłego roku. Kapitan zbliżył się zbyt blisko brzegu wyspy Isola del Giglio i statek uderzył w podwodną skałę, zaczął nabierać wody i przewrócił się na prawy bok. W katastrofie, mimo że statek znajdował się blisko brzegu zginęły 32 osoby. Kapitan Francesco Schettino został aresztowany pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci i porzucenia statku przed ewakuacją wszystkich pasażerów. W końcu od wieków kapitan powinien opuścić statek jako ostatni.
Z trzygodzinnym opóźnieniem z powodu burzy rozpoczęła się największa operacja podniesienia kolosa. Statek waży aż 114 ton i ma metrów długości. W optymistycznym scenariuszu podniesienie statku do piony miało zająć ok. 24 godzin. Operacja zakończyła się o 4 rano. W pracach brało udział 500 ekspertów z 26 krajów świata. Po podniesieniu statku został on osadzony na sztucznym dnie. Po postawieniu statku można zacząć przeszukiwanie go aby znaleźć zaginione 2 pozostałe ofiary katastrofy. Następnie Costa Concordia zostanie odholowana do portu w Piombino i zezłomowana.
Cała operacja powinna się skończyć do wiosny przyszłego roku.
PAP/EPA/ANGELO CARCONI