Rozmowa z Maciejem Żurawskim, piłkarzem reprezentacji Polski i Wisły Kraków
– Czy piłka nożna jest dla Pana wszystkim?
– Nie. Myślę, że jest czymś bardzo ważnym, bo gra sprawia mi ogromną przyjemność. To moja praca. Z grania w piłkę się utrzymuję. Cieszę się, że jedno z drugim mogę powiązać. Robię to, co lubię i jeszcze czerpię z tego określone korzyści.
– Co jest dla Pana w życiu najważniejsze?
– Myślę, że w życiu najważniejsze jest zdrowie. Gdybym nie miał zdrowia, nie mógłbym grać w piłkę na wysokim poziomie. Dla mnie jako sportowca ważne jest to, by omijały mnie kontuzje, żeby zdrowie dopisywało przez cały czas.
– Kiedy zaczął Pan trenować?
– Miałem siedem lat, gdy zacząłem trenować w Warcie Poznaƒ. – Dlaczego mówi Pan, że dużo zawdzięcza swojemu ojcu? – Ponieważ od początku mojej przygody z piłką tata był przy mnie. Był moim trenerem i opiekunem. Wytyczał mi cele i służył radą, kiedy na przykład spotykały mnie jakieś trudności przy uprawianiu sportu. Za to jestem mu wdzięczny. Zresztą do dziś wspiera mnie w trudnych momentach, kiedy przegrywamy mecze, czy po prostu nie uda się jakieś spotkanie.
– Jakim był Pan uczniem?
– W szkole podstawowej byłem dobrym uczniem. Nieco gorzej było w szkole średniej. Wtedy już więcej czasu poświęcałem treningom i musiałem łączyć naukę ze sportem, co było bardzo trudne. Jakoś mi się jednak udawało i szkołę ukończyłem z wynikiem przeciętnym.
– Lubił Pan chodzić do szkoły?
– Myślę, że tak jak wielu. Były takie dni, kiedy nie chciało mi się iść do szkoły, bo na przykład był sprawdzian, którego nie chciało mi się pisać. Teraz, z perspektywy czasu wspominam szkołę bardzo miło.
– Czy zdarzyło się, że z powodu piłki miał Pan poważne kłopoty?
– Chyba nie. Starałem się to wszystko jakoś łączyć i wielkich problemów raczej nie miałem. – Jakie cechy najbardziej ceni Pan w ludziach? – Szczerość i uczciwość.
– Co powiedziałby Pan chłopcom, którzy bardziej od nauki lubią grać w piłkę?
– Na pewno nie radziłbym, żeby przestali grać. Jeśli to lubią i dobrze im to wychodzi, powinni nadal ćwiczyć. Szkołę i granie można połączyć. Skoro ja umiałem, myślę że inni też potrafią. Trzeba tylko trochę ambicji i konsekwencji. Jestem pewien, że można trenować i chodzić do szkoły z dobrym skutkiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.