publikacja 31.03.2012 23:09
Matko Boska z Knock, módl się za mieszkańców Irlandii.
Czy ktoś słyszał o hurlingu? To narodowy sport Irlandczyków. Był znany już w VIII wieku. Jest to jedna z najszybszych i najbardziej kontaktowych gier boiskowych na świecie. Do gry używane są kije, nazywane „hurleys” i piłka podobna do tej, jakiej używa się w krykiecie – „sliotar”. Swoją drogą, ciekawe, kto wie, jak wygląda piłka do krykieta.
Drużyna hurlingowa składa się z piętnastu zawodników. W każdej drużynie występuje jeden bramkarz, sześciu obrońców, dwóch pomocników i sześciu napastników. Mecze ligowe trwają 60 minut, natomiast mistrzowskie 70. Piłka może być uderzana kijem z powietrza i ziemi, kopana lub uderzana otwartą dłonią.
Z ziemi może być podnoszona tylko za pomocą kija. Zawodnik może biec z piłką balansując nią albo podbijając końcówką kija. Gracz trzymając piłkę w ręku może zrobić maksymalnie cztery kroki. Piłka nie może być podawana ręką. Zawodnicy mogą złapać piłkę położyć ją na kiju i wziąć do ręki tylko raz. W grze istnieją dwa sposoby liczenia wyniku: przez punkty i gole.
Punkty można zdobyć, kiedy zawodnicy uderzą piłkę ponad poprzeczką i między słupkami bramki. Wygrywa drużyna, która na koniec meczu zgromadzi więcej punktów.
Wszystkie te zasady są dosyć dziwne i niezrozumiałe, ale w samej grze musi chyba być coś interesującego, skoro mieszkańcy Irlandii pasjonują się nią od ponad tysiąca lat. Oprócz sezonu ligowego rozgrywane są inne zmagania, najsłynniejsze z nich to All-Ireland Championship, trwający od maja do września.
Matka Boża z Knock
Dla Irlandczyków Matka Boża zawsze była kimś bardzo ważnym, choć nie zawsze mogli oddawać Jej cześć. Najważniejszy w Irlandii byli św. Patryk i św. Kevin z Glendalough. W najtrudniejszych dla katolików latach w Irlandii każdy, kto chciał pełnić jakiś urząd, musiał złożyć przysięgę, że nie czci Matki Bożej.
Jednak miłość do Maryi przetrwała w rodzinach. W połowie XIX wieku, kiedy wydawało się, że z powodu głodu, zarazy, biedy i prześladowań katolików, Irlandczycy są skazani na zagładę, Matka Boża objawiła się w Knock. W deszczowy, sierpniowy wieczór 1879 roku Mary Mc Loughlin przechodziła obok kościoła parafialnego.
Nagle zobaczyła coś, czego nigdy w tym miejscu nie widziała – trzy kamienne posągi. Dziewczynka pobiegła po Mary Byrne, swoją przyjaciółkę. Obie zobaczyły postacie unoszące się nad ziemią. To była Maryja ze św. Józefem i św. Janem. Potem wielu innych ludzi potwierdziło to widzenie. Bardzo szybko wiadomość rozeszła się po Irlandii.
Thelma M. Doran
ambasador Irlandii w Polsce
Mieszkańcy wyspy byli szczęśliwi. Matka Boża ukazała im się w nagrodę za wierność Bogu. W czasie prześladowań codziennie odmawiali w swoich rodzinach modlitwę różańcową.
Do dziś Irlandia jest najbardziej „różańcowym” krajem Europy. Maryja nie powiedziała w Knock ani jednego słowa.
Przyszła, by okazać współczucie, podnieść na duchu i dodać odwagi. W miejscu objawienia stoi dziś kościół, który może pomieścić 15 tysięcy pielgrzymów.
Thelma M. Doran
ambasador Irlandii w Polsce
Irlandczykom i Polakom jest razem dobrze, ponieważ mają wiele wspólnego. Podczas mojej pracy w Warszawie zauważyłam, że Polacy są bardzo przyjaźni, grzeczni i towarzyscy. Nasze narody świetnie się rozumieją.
Mamy podobną historię, a także wyznajemy tę samą wiarę. Mamy podobne poczucie humoru i cieszymy się dobrym samopoczuciem. Ponad wszystko kochamy życie i tradycję. Nie tylko łączy nas wiele rzeczy, ale także darzymy się ogromną sympatią.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.