No i stało się. 18 września, z 50-letniego kosmodromu w Bajkonurze w Kazachstanie wystartowała licząca 7200 kg rakieta, prawie że… turystyczna.
Turystką jest amerykańska biznesmenka irańskiego pochodzenia, Anousheh Ansari (czytaj: Anusza Ansari). Przed nią tylko trzy osoby pozwoliły sobie na taką wycieczkę. Nic dziwnego, skoro bilet kosztuje, bagatela, 25 milionów dolarów. Anousheh marzyła o tej podróży od dzieciństwa. Do dziś jest fanką popularnej fantastyczno-naukowej serii Star Trek, czyli Gwiezdnej Wędrówki. Gdy jako nastolatka w 1984 roku wyemigrowała do USA, nie znała nawet angielskiego.
Teraz ma ukończone dwa uniwersytety i zarządza firmą, która chce zbudować turystyczny statek kosmiczny. Zaplanowano już nawet, że startować będzie z Singapuru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Do wycieczki w kosmos Anousheh przygotowywała się ponad pół roku. Musiała przejść szereg testów i szkoleń w Centrum Treningu Kosmonautów im. Gagarina w Zvyozdny Gorodok, w Rosji i w Johnson Space Center w Houston w USA. Specjalnie dla amerykańskiej turystki trzeba było zmodyfikować statek kosmiczny. Anousheh dołączyła do misji o nazwie Sojusz TMA-9.
Misja potrwa do marca 2007. Jej celem jest Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. Na stacji może przebywać jednocześnie trzech członków załogi. Stacja jest zasilana bateriami słonecznymi. Jako transportowce ludzi i towarów służą rosyjskie rakiety Sojuz oraz amerykańskie wahadłowce. Anousheh w trakcie swej kosmicznej przygody bierze udział w programie edukacyjnym Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Koledzy z pokładu nazywają ją pieszczotliwie „Aniuta”. Na ziemię wróci 29 września, wraz z przebywającą na stacji poprzednią załogą. Po powrocie 40-letnia Anousheh chce uzyskać kolejne magisterium. Tym razem z astronomii na Swinburne University. – Osiągając to, o czym śniłam od dzieciństwa, chcę pokazać młodym ludziom na całym świecie, że nie ma ograniczeń, by osiągnąć marzenia – powiedziała kosmonautka-turystka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.