Bardzo często spotykam młodzież, która klnie. Jednak wulgarność to nie tylko słowa. To również nieprzyzwoite zachowanie.
Starszy sierżant Mariusz Łydek, dzielnicowy z Katowic
fot. MAREK PIEKARA
Miałem przypadek z takim chłopakiem, zaledwie piętnastoletnim.
Sąsiedzi skarżyli się na jego wulgarne zachowanie.
Okazało się, że od kilku lat był już pod policyjnym nadzorem, ale nie było żadnej poprawy.
W końcu któregoś dnia po zmroku zatrzymano go na ulicy, gdy wykrzykiwał te swoje wulgaryzmy.
Przy tej okazji wyszło na jaw wiele innych spraw.
Na swoim koncie miał wymuszenia rozbójnicze i często opuszczał zajęcia w szkole.
Tym razem miarka się przebrała i można powiedzieć, że – między innymi – przez wulgarne słowa poszedł do poprawczaka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.