Zamurowani

Marcin Jakimowicz

|

MGN 02/2007

publikacja 10.03.2012 17:41

Kiedyś modliliśmy się za chłopaka, który miał spore problemy z nieczystością. Otworzyło nam się słowo z Pieśni nad Pieśniami: „Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach. Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy przez okno, zagląda przez kraty”.

Zamurowani

Zdziwiliśmy się tym słowem, niewiele nam mówiło. Umiłowany stoi za murem, zagląda przez kraty? Hmm, o co chodzi? Nagle zmieszany chłopak przyznał, że najczęściej grzeszy sprowokowany programami telewizyjnymi i grzebaniem w Internecie. Prowadzący modlitwę kapłan uśmiechnął się: –

Słuchaj, a może zgodnie ze słowem Biblii „zakratowałbyś” okno swojego telewizora i „zamurował” Internet. Na kilka dni. OK? – Dobrze, spróbuję. Spotkaliśmy się po tygodniu. Chłopak promieniał radością. Wytrzymał kilka dni w czystości. Dla niego było to wielkie zwycięstwo. Zza krat ujrzał uśmiechniętą twarz Boga.

– Młody człowiek, mający ponad dziesięć lat, oglądając w ciągu roku programy telewizyjne widzi ponad dziewięć tysięcy scen sugerujących współżycie seksualne, zawierających komentarze lub aluzje seksualne – alarmują statystyki.

Wśród tych scen ponad siedem tysięcy, czyli około 80 proc. przedstawia seks poza małżeństwem. Jesteśmy otoczeni przez nieczystość. Ale nie znaczy to, że musimy ugrzęznąć w niej po uszy, jak w bagnie. Można się od niej odgrodzić. Jak? „Zakratować okno”. To działa! Niektórym już się udało.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.