publikacja 09.01.2012 22:40
Trzyipółletnia Karolinka modliła się:
„Ojcze nasz... chlebka naszego poprzedniego z masełkiem czekoladowym dla mnie i dla Marzenki...”.
Nadesłała pani Wiesława Meyna z Osieka
* Podczas szkolnych rekolekcji wielkopostnych ksiądz opowia- dał o obrazie Leonarda da Vinci „Ostatnia Wieczerza”. Mówił między innymi o tym, że malarz szukał odpowiedniej twarzy dla postaci św. Jana.
– Gdzie mógłby go znaleźć? – zapytał ksiądz.
– W Internecie – odpowiedziało jedno z dzieci.
Nadesłała pani Katarzyna Milarski z Częstochowy
* Pięcioletnia Hania była z mamą na Drodze Krzyżowej.
Opowiadała potem z przejęciem swojej koleżance: „Wiesz, najpierw tego Pana Jezusa bili, potem przybili do krzyża, a potem rozwiesili we wszystkich kościołach”.
* Starszy brat Hani, Krzyś, uczył się tajemnic różańcowych.
– Modlitwa Pana Jezusa w Grójcu.
– W Ogrójcu – poprawia mama.
– Przecież nie ma takiego miasta Ogrójec – odpowiada Krzyś.
* Mama przepytuje Krzysia z angielskich słówek. Pytania dotyczą nazw potraw.
– A jak jest kawa z mlekiem? – pyta mama.
Na to Hania, młodsza sio- stra, uprzedza Krzysia i wykrzykuje: – Milka!
Nadesłała pani Anna Kwaśniewska z Warszawy
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.