nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 06.12.2009 10:12

II niedziela Adwentu 2009r.

Hau, Przyjaciele!
Cała rodzina jest teraz w kościele, a ja, zanim się zdrzemnę, muszę opisać tę niezwykłą noc. Wieczorem była u nas Michasia i zamęczała wszystkich pytaniami o to, jak i kiedy św. Mikołaj wchodzi do mieszkania. Dociekliwa 8 - latka na każdą odpowiedź miała przynajmniej 3 kolejne pytania szczegółowe. Nastawiłem uszu. Jakim prawem w nocy ma wchodzić do mieszkania jakiś tajemniczy św. Mikołaj. Przede wszystkim ja powinienem o tym coś wiedzieć, w końcu jestem odpowiedzialnym za bezpieczeństwo rodziny. A gdy Michasia dopytywała, czy Tobi też może dostać prezent, to stałem się nad wyraz czujny. Ułożyłem się w mojej wiklinowej budce i postanowiłem czuwać. No i stało się coś dziwnego. Gdy Kuba wyłączył wreszcie komputer, a Paulina odłożyła kolejną powieś Musierowicz, Pan wstał i zaczął czegoś szukać w szafie. Szeptem porozumiewał się z Panią. Coś ich śmieszyło. Warknąłem ostrzegawczo- noc to noc, niech śpią. Na wszelki wypadek wskoczyłem na tapczan Pauliny, by ją chronić. No i wtedy miałem wrażenie, że ktoś jest przy mojej budce. Zerwałem się, pobiegłem tam z zajadłym szczekaniem. No i co? W budce cudowny zapach prasowanych kości! Moich ulubionych! "Święty Mikołaj mógłby trochę ciszej buszować po mieszkaniu"- zawołał Kuba. Rodzice chichotali, a ja biegałem kompletnie ogłupiały. No kto podrzucił kości do mojej budki? Nie poczułem nikogo obcego. Mam świetny węch! Kto mi pomoże rozwiązać tę tajemnicę? Cześć, Tobi.




  • Poprzednie dni:.
  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..