nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 15.07.2008 10:47

wtorek, 15 lipca, 2008r.

Hau, Przyjaciele!
Wczoraj wróciliśmy do domu. Podróży nie pamiętam. Gdy w Mrzeżynie ułożyłem się wygodnie między Pauliną i Kubą na tylnym siedzeniu, nawet oka nie chciało mi się otworzyć. Były krótkie postoje, podczas których podpisywałem psim zwyczajem wszystkie krzaczki i już czekałam niecierpliwie przy samochodzie. Pod koniec podróży zatrzymaliśmy się na Jasnej Górze. Paulina tłumaczyła, że pójdą podziekować Matce Bożej za śliczne wakacje. A ja? Miałem spokojnie czekać. Nie mam poczucia czasu. Wrócili w dobrych humorach, jacyś rozpromienieni, więc się nie gniewałem. No i koniec ze snem, bo wyczułem, że dom coraz bliżej. Węszyłem, węszyłem, aż poczułem, że wjeżdżamy w moją ukochaną ulicę Głowackiego. Kościół na wzgórzu, plebania, ogrody i nasz dom. Funia na dachu garażu lśni w słońcu, a pani Maria biegnie na powitanie. Muszę piszczeć, skomleć, warczeć, szczekać i przede wszystkim skakać z radości. Cześć. Tobi.



  • Poprzednie dni:.
  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..