nasze media Mały Gość 04/2024
dodane 04.05.2008 06:57

niedziela, 4 maja, 2008r.

Hau, Przyjaciele!
Śniadanie trwało u nas koszmarnie długo. Zamiast jeść, a potem wybrać sie na wycieczkę, wszyscy siedzieli i dyskutowali. Oj, nie lubię tego. Szczególnie, gdy zapominają o istnieniu psa. Dlatego drapałem po nagach każdego po kolei i wreszcie Paulina zlitowała się nad mną. O, wtedy dyskusja nabrała innego kształtu. Siedziałem wygodnie na kolanach dziewczyny, pysk nad stołem, łeb zwrócony w stronę mówiącej coś osoby, rozumne spojrzenie. Dowiedziałem się, że wszystkim bardzo podobało sie kazanie księdza Wojtka o tym, że człowiek może być w jakimś miejscu, a jednocześnie przenosić się w marzeniach daleko, zaś w sercu może mieścić wiele osób i mogą być dla niego najważniejsze, obojętne, co akurat musi robić. Podniosłem łeb do góry, bo tak mi się lepiej myśli. Starałem się odczuć, kogo mam w sercu. O, cała moja rodzina. Jest ich czworo, a mieszczą się tam całkiem swobodnie. Mało tego, odkryłem, że mieści sie tam i dalsza rodzina, i sąsiedzi. Podobała mi się dzisiejsza rozmowa. A gdy zaczęło się zmywanie i przygotowanie obiadu, wymknąłem się do wiklinowej budki, by pojemność mego serca raz jeszcze przemyśleć. Cześć. Tobi.


  • Poprzednie dni:.

  • « 1 »
    oceń artykuł Pobieranie..