Twarde sęki, gładkie deski i ciepła suszarnia. A do tego piękny zapach.
Pod stalowymi zębami pił, a właściwie traka, okrągła kłoda zmienia się w płaską deskę. Krojona jak świeży chleb. Ale to tylko pozór. W tartaku „u Boncorza” w Białym Dunajcu wre ciężka praca.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.