Najpierw Alan wchodzi do specjalnej klatki. Potem Tomek przecina go na pół. A za kulisami nad wszystkim czuwa Mateusz.
Na rekolekcjach ministranckich 10-letni Alan Kralski nieco nabroił. I wylądował na dywaniku u swojego animatora, 18-letniego Tomka Kabisa. Usłyszał kilka twardych słów, a potem dostał kubek „Małego Gościa” – tak na poprawę humoru. Dopiero ostatniego dnia rekolekcji, podczas agapy dowiedział się, że jego animator to magik… to znaczy prawdziwy iluzjonista.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.