nasze media Mały Gość 04/2024

Weronika Pomierna

|

MGN 09/2014

dodane 22.01.2015 09:56

Największe puzzle świata

Nie pokonał go świdrak okrętowiec, ale lekki podmuch wiatru. Przez ponad 300 lat leżał zapomniany na dnie zatoki.

W  centrum Sztokholmu można dziś podziwiać XVII-wieczny okręt Waza. Na jego budowę zużyto około tysiąca dębów. Ozdobiono w odcieniach czerwieni, złota i błękitu. Szkutnicy, cieśle, powroźnicy i kowale przez trzy lata nie szczędzili wysiłku, by królewski okręt Waza mógł przyćmić inne galeony. Gdy 10 sierpnia 1628 roku przycumowano go do nadbrzeża, zgromadzone tłumy podziwiały maszty sięgające ponad 50 metrów. Na uzbrojenie składały się 64 działa. Ponad 100-osobowa załoga dumnie maszerowała w stronę okrętu. Wiał południowo-zachodni wiatr. Już za chwilę, przy dźwięku wystrzałów armatnich, Waza miał rozpocząć swój pierwszy rejs. Nikt nie spodziewał się tego, co miało nastąpić niebawem.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..