Biegł 8 kilometrów, żeby służyć na Mszy. Po lekcjach, razem z innymi ministrantami, pomagał biednym.
C hociaż pierwsza lekcja zacznie się dopiero o dziewiątej, grupa uczniów zbiera się już o wpół do siódmej. Idą drogą, wołając kolegów: „Lirancza!”. W ich języku to znaczy: radujmy się i chodźmy razem. Razem biegną do szkoły. Osiem kilometrów... pod górkę. A wracać będą sprintem. Po drodze mogą spotkać lisy, dziki, hieny czy gepardy.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.