Kocham ,,Kochane problemy''. Może stąd wzięła się nazwa. :) Ludzie je lubią-a szczególnie nastolatki-, bo opowiadają o ich problemach. Ja też jestem nastolatką i dlatego, kiedy kupuję ,,Małego Gościa''od razu zerkam na stronę ,,Kochanych problemów''. Liczę na to, że ,,Kochane problemy'' jeszcze długo będą się trzymać. :) Życzę zdrowia pani Paszkowskiej, żeby wytrzymała tą falę napływających problemów i pozdrawiam. :)
Moje nerwy nie wytrzymują, chce mi się płakać, czuję się w szkole że ja się nie liczę, że ja niby ta gorsza, jak pracujemy w grupach to moje pomysły są gorsze, nikt mnie nie słucha jak by mnie nie widzieli,wydaje mi się że jestem sama, nikt mnie nie rozumie i nikt mnie tak naprawdę nie zna dobrze.Dotego mam prawie samych kuzynów nie mam kuzynki w moim wieku, no mam jedną, ale we Szwecji. Nikt o tym nie wie ukrywam to już 5lat nawet rodzice o tym nie wiedzą.nie wiem co mam począć coraz bardziej mnie to dobija.
Pani Izo mam kilka koleżanek z piątej klasy a a jestem z czwartej. One mówią że pani od polskiego jest niemiła i że uwzięła się na jedną z nich a ja bardzo ją lubię . Co mam zrobić bo jak stanę w obronie pani to stracę je a to są moje najlepsze i jedyne koleżanki w szkole.
Niech Będzie Pochwalony Jezus Chrystus! :) Bardzo lubię wchodzić na pani stronę :) Zakochałam się w pewnym ministrancie, ale nie wiem, czy mój wiek jest odpowiedni... :( Mam dwanaście lat. Bardzo proszę o odpowiedź - 12-latka
Mam przyjaciółkę tzn. nie jestem teraz pewien ponieważ w trakcie roku szkolnego oboje się w sobie zakochaliśmy a teraz nie wiem dlaczego obraziła się na mnie a ja nie wiem już kompletnie co robić .Ostatnio pokłóciliśmy się a teraz ma do mnie żal o to że nie mówię jej cześć,hej bo nie mogę po prostu jej mówić bo kiedyś gdy była obrażona i mówiłem hej to nic mi nie odpowiadała .Już nie wiem kompletnie co zrobić w tej sytuacji . 14 latek .
Mam przyjaciółke z klasy(siedze z nią w ławce) którą kocham jak siostrę. Ale nikt nie rozumie tego że tak można wszyscy tylko w kółko o tym że chodzimy i nikt nie rozumie tego że z dziewczyną nożna nie tylko chodzić. Nie wiem co robić jest dla mnie jak siostra czasem ją przytulam. Przez te docinki ma często doła, i chce teraz przez to zmienić szkołe. Jak próbuje im tłumaczyć to nie rozumieją i żarliwiej docinają. Co robić? Nie chce żeby moja "siostra" zmieniła szkołe, i mam dość już tych wszystkich docinek. A ponieważ mieszkamy w innych miejscowościach (szkoła obejmuje 3 miejscowości i zworzą nas gimbusem) poza szkołą i facebookiem nie mam gdzie z nią rozmawiać, ale facebook to nie to samo co pośmiać się razem czy po prostu pogadać twarzą w twarz. Jak reagować na docinki kolegów? Jak odwieść ją od zmiany szkoły? Prosze pomocy.
Witam! Jestem uczennicą klasy IV.Lubię biegać i ćwiczyć na wf, ale jak jest gra zespołowa to się strasznie boję. Kiedy gramy na siatkówce to jak nie przebije piłki to koleżanki zaraz mnie wyśmiewają i krzyczą na mnie używając nieraz wulgaryzmów. Kiedy jakaś popularna osoba w klasie przebije to tylko mówią, że nic się nie stało. Mnie nigdy nie pocieszają. Czasami chce mi się płakać na wf . Dziewczyny tak naprawdę mnie nie lubią. Udają, że lubią kiedy chcą ode mnie odpisać zadanie domowe, ktore nie chce im się zrobić. Nie wiem co robić. Na przerwach jak próbuję do nich zagadać to one mnie ignorują. Z innych klas też. Zawsze siedzę na przerwach sama i cicho . Nie wiem co mam robić. Proszę o szybką radę i modlitwę. Z poważaniem uczennica klasy IV
W szkole koledzy chca mi : wniesc plecak,spakowac go
wyjac sniadaniowke a przy wypadku tylko jeden z nich
dał mi chusteczke i pomogl wniesc hulajnoge do domu.
Z czasem zaczyna mnie to coraz bardziiej wkurzac
bo za pomaganie choremu koledze dostanie sie oczywiscie lepsza ocene za zachowanie a wszyscy oprocz tego jednego kolegi zachowali sie beszczelnie.
co robic?(prosze nie zwracac uwage na ortografie bo w moimlaptopie nie da pisac sie wszystkiego po polsku)
Mam pewną koleżankę, której bardzo zazdroszczę. Wiem, to nie jest dobre, ale nie zmienię moich uczuć. Jest bardzo ładna, wszyscy ją lubią, ma chłopaka, talent. Nie jest jakaś niemiła, jest sympatyczną osobą. Ja starałam się kolegować z różnymi osobami, zawsze z nimi śmiało rozmawiam, jednak nadal jestem samotna :(
Chodzę do 4 klasy, koleguje się bardziej z chłopakami niż z dziewczynami. Ale oni teraz wchodzą w taki wiek że dzieją się przykre (jak dla mnie) rzeczy,chłopacy wszystko komentują, niby śmiesznie ale to nie fair, jak widzą starszą panią to lecą komentarze, które są okropne,cały czas mówią o jednym, domyśli się pani o czym,są to fajni koledzy (dla mnie) ale już nie wytrzymam, nie chce ich stracić (brzmi to jakbym ich kochała ale chodzi o to że mnie pocieszają i pomagają) a muszę się wkońcu im postawić. Brzmi to słabo ale w rzeczywistości to co oni robią jest ohydne,przykre i okropne. Czekam na odpowiedź, Czwartoklasistka-Niepewna.
Kiedy miesiąc temu się przeprowadziłam, odrazu pierwszego dnia znalazłam zabłąkanego kotka. Wychudzony, zmierzwiona sierść... Wszystko wskazywało na to, że jest bezpański. Jako, że zawsze miałam obiecane zwierzątko, rodzice zgodzili się, by go zachować. Jest młodziutki, aktualnie ma cztery miesiące. Na początku moi rodzice uwielbiali Felka. Teraz sytuacja się zmieniła... Kilka razy narobił na łóżko, kilka wszedł na stół, gdzie mu nie wolno... Nagle zaczęli proponować, by go oddać. Nie pozwolę na to, bo ten futrzak, to najlepsze, co przytrafiło mi się w życiu. Choć wcześniej myślałam, że to żarty, teraz nie jestem taka pewna. Chcę by ze mną został.
Kiedy miesiąc temu się przeprowadziłam, odrazu pierwszego dnia znalazłam zabłąkanego kotka. Wychudzony, zmierzwiona sierść... Wszystko wskazywało na to, że jest bezpański. Jako, że zawsze miałam obiecane zwierzątko, rodzice zgodzili się, by go zachować. Jest młodziutki, aktualnie ma cztery miesiące. Na początku moi rodzice uwielbiali Felka. Teraz sytuacja się zmieniła... Kilka razy narobił na łóżko, kilka wszedł na stół, gdzie mu nie wolno... Nagle zaczęli proponować, by go oddać. Nie pozwolę na to, bo ten futrzak, to najlepsze, co przytrafiło mi się w życiu. Choć wcześniej myślałam, że to żarty, teraz nie jestem taka pewna. Chcę by ze mną został.
Jestem najstarsza spośród 6-osobowego rodzeństwa(ja idę do liceum) .Od jakiegoś czasu nasi rodzice stawają się złośliwi a czasem zrozpaczeni.Już coraz mniej się uśmiechają i cały czas narzekają na nasze oceny(które może nie są idealnymi 5 i 6) ale staramy się .Ponadto gdy każą mi coś zrobić a ja po prostu jestem czym innym zajęta ( niesłyszę) lub zapominam i niezrobie to mówią ,że jestem leniwa i nic w życiu nie osiągnę - pujdę do szkoły ''branżowej''-są osobami po wysokich studiach. Ja rozumiem ,że jest nas 8 osób w domu , itd.Jednak naprawdę moim marzeniem jest wprowadzenie Bożej miłości/radości (jesteśmy chsześcijanami) szacunku do siebie nawzajem.Proszę o pomoc.
Chodzę do 5 klasy. chciałbym "zagadać" do mojej koleżanki starszej o rok. Po prostu chciałbym się z nią przyjaźnić. Problem jest taki że gdy tylko ją widzę to od razu nie mogę z siebie wyciągnąć słowa i wstydzę się. Ona chyba też chciałabym się do mnie odezwać, często na mnie patrzy, tak jakby miała zaraz do mnie podejść. Pani Izo proszę o pomoc, czy jest jakiś sposób na to aby przestać się wstydzi? Jeśli tak to co mam zrobić?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji,
w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu.
Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11.
Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w
Polityce prywatności.
Ludzie je lubią-a szczególnie nastolatki-, bo opowiadają o ich problemach. Ja też jestem nastolatką i dlatego, kiedy kupuję ,,Małego Gościa''od razu zerkam na stronę ,,Kochanych problemów''.
Liczę na to, że ,,Kochane problemy'' jeszcze długo będą się trzymać. :)
Życzę zdrowia pani Paszkowskiej, żeby wytrzymała tą falę napływających problemów i pozdrawiam. :)
12-latka
Bardzo lubię wchodzić na pani stronę :) Zakochałam się w pewnym ministrancie, ale nie wiem, czy mój wiek jest odpowiedni... :( Mam dwanaście lat. Bardzo proszę o odpowiedź - 12-latka
14 latek .
Ale nikt nie rozumie tego że tak można wszyscy tylko w kółko o tym że chodzimy i nikt nie rozumie tego że z dziewczyną nożna nie tylko chodzić.
Nie wiem co robić jest dla mnie jak siostra czasem ją przytulam.
Przez te docinki ma często doła, i chce teraz przez to zmienić szkołe.
Jak próbuje im tłumaczyć to nie rozumieją i żarliwiej docinają.
Co robić?
Nie chce żeby moja "siostra" zmieniła szkołe, i mam dość już tych wszystkich docinek. A ponieważ mieszkamy w innych miejscowościach (szkoła obejmuje 3 miejscowości i zworzą nas gimbusem) poza szkołą i facebookiem nie mam gdzie z nią rozmawiać, ale facebook to nie to samo co pośmiać się razem czy po prostu pogadać twarzą w twarz.
Jak reagować na docinki kolegów?
Jak odwieść ją od zmiany szkoły?
Prosze pomocy.
Gimnazjalista
Proszę o szybką radę i modlitwę.
Z poważaniem
uczennica klasy IV
Niedawno zlamałem reke.
W szkole koledzy chca mi : wniesc plecak,spakowac go
wyjac sniadaniowke a przy wypadku tylko jeden z nich
dał mi chusteczke i pomogl wniesc hulajnoge do domu.
Z czasem zaczyna mnie to coraz bardziiej wkurzac
bo za pomaganie choremu koledze dostanie sie oczywiscie lepsza ocene za zachowanie a wszyscy oprocz tego jednego kolegi zachowali sie beszczelnie.
co robic?(prosze nie zwracac uwage na ortografie bo w moimlaptopie nie da pisac sie wszystkiego po polsku)
11-latek
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.