Wakacyjne odrzucenie modlitw

publikacja 14.07.2011 11:29

Wbrew mojej woli nachodzą mnie złe myśli o Bogu. W czasie roku szkolnego strasznie dużo się modlę, bo wydaje mi się, że tylko z Bożą pomocą napiszę klasówki, podołam nauce. Teraz modlę się mało, pojawia się bunt przeciwko wymagającemu Bogu. Nie chce tego, ale to jest... 13-latka

Podejrzewam, że masz chyba trochę zły obraz Boga. Jest on dla Ciebie trochę jak zły czarodziej, trochę jak księgowy. Masz wrażenie, że dokładnie liczy ilość Twoich modlitw i zastanawia się, czy dokonać z Tobą handlu- że Ty mu tyle minut modlitwy, a On Ci dobrą ocenę. To jest zły obraz.
Moje zdanie:
Bóg nie potrzebuje naszych modlitw, tylko MY JE POTRZEBUJEMY. Bóg zna nasze serca i Bóg dobrze wie, że chcesz być dobrą dziewczyną, że rozumiesz, że jest On wszechmogący, Jego wołasz na pomoc przez cały rok szkolny. Bóg zna nas o wiele lepiej niż my sami siebie. Bóg nie handluje z nami na zasadzie z rączki do rączki. My nie jesteśmy Jego niewolnikami. Bóg każdemu człowiekowi dał wolność i każdego osobno
bardzo kocha. Spróbuj zrozumieć, że jesteś bardzo, bardzo przez Boga kochana, ale jednocześnie masz wolną wolę i sama podejmujesz decyzje. Kiedy one są złe, Bóg jest smutny, ale NIGDY SIĘ NIE OBRAŻA. Boża logika jest inna od ludzkiej logiki.
Od rana co jakiś czas posyłaj swoje myśli do Pana Boga. Jak krótkie SMS-y. Przede wszystkim Go wielbij, że jest, dziękuj, przepraszaj, proś. Czytaj Ewangelię. Np na www.mateusz.pl można zamówić na swoją
pocztę codziennego maila z czytaniami na każdy dzień. Bardzo to lubię- taka minuta dla Boga przy komputerze. Złe myśli odrzucaj, ale nie zamartwiaj się nimi, przecież ich nie chcesz. Wykpij je, śmiej się z nich, że znowu atakują, ale Ty je zlekceważysz. Jedno spojrzenie na przykład na krzyż i już wszystko wraca do normy. Śmiech to świetna broń na zło.



Więcej listów:





















zadaj pytanie...