PUŚĆCIE MNE NA DYSKOTEKĘ

publikacja 11.08.2006 15:10

W domu kultury będzie dyskoteka. Wszystkie koleżanki się wybierają, a moi rodzice nie chcą mnie puścić. Boja się, ze tam będzie alkohol i narkotyki. Nigdy ich nie zawiodłam. Jak ich przekonać? Zmartwiona

Masz jeszcze czas na negocjacje, czyli rozmowy. Oczywiście spokojne, bez histerii i niepotrzebnych słów.
Oto propozycje kilku argumentów:
- Nie będę piła, mogę Wam to obiecać. Nie podoba mi się picie wśród młodzieży. Zresztą wcale nie wszyscy piją, tylko garstka hałaśliwych. Dorośli tylko ich widzą, a innych nie. Im więcej niepijących będzie, tym lepiej. My zmienimy obyczaje i u nas będą dobre dyskoteki
- Proszę o szansę. Przypominam, że nigdy nie zawiodłam. Po powrocie możecie mnie skontrolować. Daję słowo honoru i słowa dotrzymuję.
- Świat jest jaki jest i zakazami nie uchronicie mnie przed złem. Chodzi raczej o to, abym potrafiła odmawiać, mieć swoje zasady i ich absolutnie nie łamała. Jestem stanowcza in ie ulegam złym wpływom.
- Dokładnie omów z kim pójdziesz, kiedy wrócisz.
Gdyby się nie udało, to nie krzycz i nie obrażaj się. Natomiast możesz powiedzieć, że jest Ci przykro. Nie oceniaj decyzji rodziców, ale możesz mówić o tym, co czujesz. Tak samo w czasie rozmów- nie mów, że inni
pozwalają, że oni są tacy czy inni, tylko mów o tym, że chciałabyś iść, że czujesz się na tyle odpowiedzialna, że wiesz, iż nikt Cię do złego nie skusi.
Ciesz się, że rodzice tak bardzo dbają o Ciebie i czują się odpowiedzialni za Ciebie. Tu nawet może nie chodzić o kwestię zaufania do Ciebie, ale o strach przed innymi, którzy pod wpływem alkoholu tracą panowanie nad sobą.
A może ktoś po Ciebie przyjedzie, przyjdzie? Może jakiś brat koleżanki weźmie Was pod opiekę? Rozumiem, że to ma być dyskoteka bezalkoholwa, ale rodzice znają życie i wiedzą, że jeżeli ktoś będzie chciał, to zakazy przekroczy.
Decyzja rodziców wypływa z troski o Ciebie i chęci uchronienia Cię przed niebezpieczeństwem.