Między przyjaźnią a zakochaniem

publikacja 03.06.2008 14:48

Bardzo polubiłam kolegę. Dużo ze sobą rozmawiamy, czasami wracamy razem ze szkoły. Koleżanki zaczyną się obrażać, ze je zostawiam, że jestem zajęta na gadu. Nie chcę ich tracić, ale dlaczego mam nie rozmawiać z kolegą? Zauroczona

Pisarka Musierowcz w jednej z powieści napisała, że młodość obfituje w kłopoty, ból, cierpienie.
No i właśnie przekonujesz się, że tak jest. Musisz próbować jakoś lawirować między zazdrosnymi koleżankami, a sympatycznym kolegą. To nie jest łatwe, ale możliwe.
To koszamrna wada dziewczyn i kobiet- zazdrość o chłopaków. Jednak pamiętaj, ze nie robisz nic złego!
Nigdy nie będzie tak, że wszyscy będą Cię lubili. Moja rada jest taka, abyś przyjaźniła się jak napiękniej z kolegą, a do koleżanek odzywaj się normalnie, udawaj trochę, że nie dostrzegasz ich obrażania. A jeśli będą przesadzały, to zapytaj spokojnie, o co im chodzi. One nie są na ogół na
tyle odważne, by w oczy powiedzieć, ze są zazdrosne. Będą szukały różnych zastępczych powodów.
Chłopcy są w tych sprawach zupełnie inne. Gdybyś odsunęła się od przyjaciela, by odzyskać koleżanki, to one po jakimś czasie postawią inne żądanie.
Może jesteś pierwszą w klasie, która ma takie problemy. Za jakiś czas pojawią sie różne pary i dziewczyn zaczną to powoli akceptować. Ja bym jakoś tak kombinowała, by w miarę rozmawiać z dziewczynami, udawać, że nie dostrzegam ich zazdrości, że wszystko jest ok.
Przyjaźń to piękna sprawa. Trzeba sobie cenić. Czasami nie da się mieć wszystkiego. Kontakt z dziewczynami odbuduje się, gdy większość będzie miała chłopaków. Przetrzymaj ten trudny okres, to minie. A jakieś zazdrosne koleżanki sa wszędzie i najlepeje je lekceważyć. Nie ma sensu
wszystkim nadskakiwać.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...