Kolędy za jaden uśmiech

Piotr Sacha

|

MGN 01/2011

publikacja 14.12.2010 10:07

Dzieci z Jazgarzewa bardzo chciały nagrać własną płytę. – Ale po co nagrywać dla siebie? – ktoś rzucił. – Musimy mieć cel! Wtedy usłyszały o chorym Kubusiu.

Kolędy za jaden uśmiech W każdą niedzielę schola śpiewa podczas Mszy św. fot. JAKUB SZYMCZUK

Salka przy kościele św. Rocha pęka w szwach. – Trzy lata temu siedzieliśmy tylko w jednym rzędzie. A teraz jest nas tyle, że brakuje tu już krzeseł – śmieje się 10-letnia Oliwia Jakubowska. Wszystkie dzieci na znak pani dyrygent kręcą i parskają buziami. – To taka nasza rozgrzewka – tłumaczą. I zaczynają adwentowe „Maranatha”.

DAJEMY RADOŚĆ
Najmłodsza jest 3-letnia Jagódka. Najstarsza – Agata. Ma prawie 13 lat. Oprócz nich w scholi śpiewa jeszcze 41 dzieci, w tym pięciu chłopaków. W tygodniu mają próby, a w niedzielę wszyscy zbierają się razem w kościele już pół godziny przed Mszą, żeby przygotować swoje piosenki. – Uczymy się śpiewać. Ale jeszcze ważniejsze jest to, że daje nam to radość i radość dajemy innym – mówi Julia Milczarek. – Kto się dzięki wam uśmiecha? – pytam. – Powodzianie i Kubuś – pada błyskawiczna odpowiedź. Właśnie ukazała się ich płyta z kolędami. W Jazgarzewie – wsi oddalonej jakieś 30 km od Warszawy i 4 km od Piaseczna – wszyscy mają nadzieję, że kolędy scholi z parafi i św. Rocha rozejdą się jak świeże bułeczki. Bo każda złotówka z tej płyty trafi  do 2,5-letniego Kuby.

ŚPIEWAMY DLA KUBY
Chłopiec mieszka z mamą i tatą w niedalekich Bogatkach. Od półtora roku choruje na rdzeniowy zanik mięśni. Żeby wzmacniać kręgosłup, musi jeździć na rehabilitację i bardzo potrzebuje specjalnego fotelika do samochodu. A oprócz tego elektrycznego wózka i pionizatora, czyli urządzenia, które pomoże mu utrzymać prawidłową postawę stojącą. Kiedy dzieci z Jazgarzewa dowiedziały się o Kubusiu, nikt nie miał wątpliwości, dla kogo nagrają kolędy. – W listopadzie przez kilka dni ćwiczyliśmy intensywnie śpiew – opowiada prowadząca scholę pani Dorota Cichocka-Zawada. – Starsi, którzy potrafią czytać, spotykali się rano u mnie w domu. – Uczyliśmy się słów, ćwiczyliśmy dykcję. A po południu z maluchami śpiewaliśmy w salce – wtrąca Oliwia. – Przecież choroba może przydarzyć się każdemu – dodaje. – Dlatego śpiewamy dla Kuby.

ZBIERAMY NAKRĘTKI
W Jazgarzewie i okolicy wszyscy odkręcają nakrętki z butelek. Do zbiórki prowadzonej przez Koło Towarzystwa Przyjaciół Dzieci przy Zespole Szkół Specjalnych w Łbiskach dołączyły też dzieci ze scholi. Aby uskładać na wózek elektryczny dla Kuby, muszą sprzedać 40… ton nakrętek. – Zbieramy w domu, namawiamy rodziców, żeby odkręcali nakrętki w pracy – mówi Asia Kopiec. – W szkole zbieramy klasami. Dzięki temu można dostać punkty w konkursie na „superklasę” – opowiada Oliwia Zawada. – W ostatnim miesiącu moja klasa uzbierała najwięcej, bo aż 406 kilogramów! – dodaje czwartoklasistka. Przez pierwsze trzy miesiące udało się już zebrać 5 ton plastiku. Potrzebnych jest jeszcze 35 ton. – Mieszkańcy przyzwyczaili się do odkładania nakrętek. Wcześniej, gdy zakończyła się podobna akcja dla pewnej dziewczyny, ludzie odkręcali dalej – wspomina pani Dorota.

DOSTAJEMY NAGRODY
Akcja dla Kubusia nie jest pierwszą akcją scholi z Jazgarzewa. Podczas wakacji dzieci śpiewały dla mieszkających niedaleko powodzian. Pomagały też przy zbiórce żywności. A swoją akcją szybko zaraziły całą parafi ę. Ostatnio zrobiły nawet ozdoby choinkowe dla swoich rówieśników z zalanej w tym roku wsi. Schola z Jazgarzewa na przeglądach piosenek religijnych zwykle zbiera jakieś nagrody. Dzieci nie tylko śpiewają. Grają też na keyboardzie, skrzypcach czy bębenkach. A na gitarach przygrywa im trójka rodziców. Na co dzień uczestników scholi można również spotkać na zbiórkach harcerskich czy na spotkaniach Dzieci Maryi. Starsi wstępują właśnie do oazy. A po świętach zaczynają kolejną akcję. – Po raz pierwszy ruszamy z kolędą po domach – zapowiadają dzieci.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.