Rozterki

publikacja 14.08.2011 20:46

Ponad 2 lata chodziłem z dziewczyną, z którą się z hukiem rozstałem. Bolało. Teraz też odczuwam zazdrość, gdy widzę ją z różnymi chłopakami. Ale też podoba mi się nowa koleżanka, która chyba też o mnie myśli. Lecz jest też inna, za którą bym w ogień skoczył, którą szanuję, bo jest bardzo wartościowa, z zasadami. Ale jak z nią zaczynać, skoro i tamte mam w głowie... Skołowany

Nie mów żadnej niczego wprost, bo jednak nie jesteś pewny tego, co czujesz. Rozum podpowiada tę dziewczynę z wartościami. Ale to jeszcze nie ten czas, bo coś Cię ciągnie do innych. Jeśli chodzi o byłą
dziewczynę, to zwyczajnie sprawa ambicji, męska duma, trochę zazdrości. To będzie jeszcze jakiś czas trwało. Byliście długą parą, chyba za wcześnie zaczęliście chodzić.
Ja bym na Twoim miejscu czekała. To najlepsze wyjście, gdy jest się rozdartym.
Możesz zbliżyć się do dziewczyny, za którą byś w ogień skoczył, ale póki co bez wyznań. Bo czasami miłość przychodzi bardzo łagodnie, bez wielkiego iskrzenia. Czasami przyjaźń rozwija się w miłość. Zresztą, nie istnieje miłość bez przyjaźni. Trzeba się lubić, szanować, przyjaźnić i do tego potrzebna jest jeszcze iskra. Czasami zapala się nagle. 18 lat to wcale nie tak dużo. Ludzie żyją teraz długo, więc i prawdziwe
trwałe pary powstają późno, bo każdy chce mieć pewność, że podjął mądrą decyzję.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...