Bez pośpiechu...

publikacja 02.02.2010 23:00

W szkole szaleństwo- nieustanne powtórki, próbne matury, zajęcia dodatkowe, testy i testy bez końca. Teraz dochodzą próby przed studniówką, czyli wciąż doskonalony polonez. No i w tym wszystkim pojawiło się coś jeszcze... Maturzystka

W całym natłoku spraw mam jeszcze czas, żeby trochę więcej myśleć o kimś... Nie wiem, czym mnie tak
zauroczył, nie wiem. Rozmawiamy, śmiejemy się w gronie znajomych. Widzimy się na próbach, a ja nie mogę oderwać od niego wzroku. Nie będę niczego przyspieszać, bo przecież sama nie jestem pewna, czy to
chwilowe, czy dłuższe. Przecież w "podobaniu" może być tak, że raz jeden, raz inny, nie pierwszy raz to przerabiam, a uczę się na swoich błędach.
Maturzystka

Przytoczyłam ten fragment listu maturzystki, by pokazać młodszym ostrożność starszych. Maturzystka już się przekonała, że co nagle to po diable, więc teraz postanowiła oddać swoje zauroczenie Panu Bogu, niech tym kieruje, niech ją i jego prowadzi.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...