Paskudna zazdrość

publikacja 06.02.2008 19:47

Zauroczyłam się w koledze, którego była dziewczyna wyjechała z miasta, ale czasami przyjeżdża. Wtedy czule się z nim wita, on zadowolony. A mnie zżera zazdrość, nie mogę na to patrzeć, męczę się z tym i wstydzę się, że takie coś czuję. Zazdrosna

Za to brzydkie uczucie nie odpowiadasz, bo widać, że Cię ono męczy i wcale go nie chcesz. Koleżanka może należeć do tego typu dziewczyn, które lubią być adorowane, które lubią być najważniejsze w towarzystwie. Widzę kilka rozwiązań:
1. Nic nie robić, czekać, aż on się ruszy mocniej w Twoim kierunku i bardzo cierpieć, gdy ona przyjeżdża.
2. Jakoś mocniej mu pokazać, że Ty też go lubisz. Tu nie trzeba instrukcji- wystarczy robić to, co dyktuje serce. Odpowiadaj najpiękniejszymi uśmiechami, spoglądaaj na niego często.
3. Gdy tylko zacznie się robić cieplej, zorganizuj jakąś grupkę dziewczyn i chłopaków, byście się spotykali, grali w piłkę, jeździli na rowerach, chodzili gdzieś razem. W takiej grupce zawsze coś iskrzy, potworzą się pary, próbuj tak kombinować, byście byli blisko siebie....
4. Bardzo często jest tak, że komuś czegos zazdrościmy, np swobody zachowania, ale sami na taką swobodę nie potrafimy sie zdobyć. Jeśli nie potrafisz, nie szkodzi. Taka Twoja osobowość. W sumie chłopcy potem cenią takie dziewczyny. W takiej sytuacji, jeśli nie chcesz go lekko popchać w
Twoim kierunku, to czekaj i zduszaj wciąż od nowa zazdrość. Bo zazdrość to jeden z grzechów głównych, zawsze bije w tego, kto zazdrości. Ty cierpisz, a ona robi to bezmyślnie, bez żadnych intencji, on też nie wie, jaką ma minę w danym momencie.



Więcej listów:






















zadaj pytanie...