11-letni Jess Aarons przez całe wakacje trenował biegi. Chciał prześcignąć wszystkich kolegów. Jednak przegrał. I do tego z dziewczyną. Leslie Burke, nowa koleżanka z klasy, okazała się szybsza nie tylko od niego, ale i od wszystkich chłopców. I właśnie ta przegrana stała się początkiem ich wielkiej przyjaźni i wielkiej przygody. Dzięki oczytanej Leslie oboje przenoszą się w wyobraźni do wymyślonej przez dziewczynkę tajemniczej krainy Terabithi.

Mieszkają tam fantastyczne stworzenia. Jess i Leslie obejmą rządy w tym leśnym królestwie, stoczą zaciętą walkę z Mrocznym Mistrzem i jego stworami, a przy okazji dopieką prześladującym ich szkolnym łobuzom. Mimo, że Terabithi to kraina szczęścia i pokoju, bohaterowie będą musieli zmagać się z niespodziewaną tragedią. Jess i Leslie są bohaterami „Mostu do Terabithii”, filmu nakręconego na podstawie powieści Katherine Paterson – przetłumaczonej na ponad 20 języków. Autorka napisała ją opierając na przeżyciach swojego syna Davida, którego przyjaciel zginął, rażony piorunem.

Kraina Terabithii nawiązuje do Terebinthii, wyspy występującej w świecie Narnii. W filmie jest wiele odniesień do „Opowieści z Narnii” C.S. Lewisa. Film „Most do Terabithi” łączy świat prawdziwy z fantastycznym. – Puszczając wodze fantazji, bohaterowie ujawniają swoje uczucia i wzmacniają przyjaźń. Most jest symbolem łącznika między rzeczywistością i wyobraźnią – mówił o swoim filmie reżyser Gabor Csupo. Zdjęcia do „Mostu do Terabithi” kręcono w Auckland, w Nowej Zelandii.

Warto zwrócić uwagę na jedną z ważniejszych scen przeniesionych niemal dosłownie z kart książki. Rodzice Leslie nie są zbyt religijni. Leslie chodzi więc do kościoła z rodziną Jess. Wracając do domu, Leslie, Jess i May Belle rozmawiają o Bogu i Biblii, o tym, jak można osiągnąć zbawienie. To, co mówi Leslie, jest dowodem na to, że mimo chłodnego stosunku rodziców do wiary, jej niezwykła wyobraźnia pozwala dostrzec piękno ponad zwyczajną rzeczywistością. Z czasem odnajdzie też piękno wiary