środa, 6 grudnia, 2006r.

publikacja 05.12.2006 16:48

Hau, Internauci!
Co za noc! Już wieczorem czułem dziwną atmosferę. Jakieś emocje, chichoty, nerwowe wyglądanie z pokojów. Mama kazała Kubie iść do pani Marii i załatwić wiadomą sprawę. Chłopak wziął małą paczkę i schował pod swetrem. Wymknąłem się za nim, by sprawdzić, co to za misja. Ale Kuba tylko poprosił o przepis na pierniki. Jednak gdy pani Maria zaczęła szukać w książce kucharskiej, chłopak wyjął paczkę i szybko włożył do szafki z talerzami! Już chciałem szczekać pełen oburzenia, ale Kuba szybko wybiegł z mieszkania sąsiadki, więc ruszyłem za nim. Wieczorem dzieci nie chciały gasić świateł. Wciąż wychodziły z pokojów, więc nie mogłem spać. Wreszcie Paulinie zasnęła, a książka opadła jej na twarz! Warknąłem ostrzegawczo, bo Kuba wślizgnął się i włożył coś siostrze pod poduszkę! Kazał mi milczeć. Gdy ułożyłem się wygodnie, zajrzał Pan i powtórzył ten dziwny rytuał! Wszyscy na palcach i bezszelestnie chodzili całą noc po mieszkaniu, stresując skołowanego psa!! A rano, gdy piszczeli z radości z powodu prezentów, znalazłem w mojej budce wielką kość! Trochę mi wstyd, że śledząc rodzinę, przegapiłem św. Mikołaja. Jednak wiem, że za rok znowu przyjdzie! Cześć. Tobi.