Ranking strachów

Gabi Szulik

|

MGN 09/2009

publikacja 24.08.2009 10:35

Jest tylko jedna rzecz, której zawsze trzeba się bać. Może znacie żart o Jasiu, który nie chciał rano wstać do szkoły. Mama próbuje wyciągnąć go z łóżka, a on protestuje: – Nie! Nie chcę, nie pójdę do szkoły! – Jasiu, zaczął się rok szkolny – tłumaczy mama. – Nie chcę! Dzieci się tam ze mnie śmieją. – Ale Jasiu, musisz – nalega mama. – Nie pójdę – upiera się Jasiu. – Ale Jasiu, to twój obowiązek, przecież jesteś dyrektorem tej szkoły.

Gabi Szulik Gabi Szulik

Może znacie żart o Jasiu, który nie chciał rano wstać do szkoły. Mama próbuje wyciągnąć go z łóżka, a on protestuje:
– Nie! Nie chcę, nie pójdę do szkoły!
– Jasiu, zaczął się rok szkolny – tłumaczy mama.
– Nie chcę! Dzieci się tam ze mnie śmieją.
– Ale Jasiu, musisz – nalega mama.
– Nie pójdę – upiera się Jasiu.
– Ale Jasiu, to twój obowiązek, przecież jesteś dyrektorem tej szkoły.

Mój ranking strachów jest nieco inny. Szkoły to chyba bałam się najmniej, choć przypominają mi się miękkie kolana, gdy palec nauczyciela matematyki zjeżdżał w dzienniku coraz niżej, w stronę mojego nazwiska. Myszy też specjalnie nie robią na mnie wrażenia, choć na pewno do przyjemności nie należy, gdy szare niewielkie stworzonko buszuje pod koszulą. Na pewno nie zniosłabym ropuchy z wyłupiastymi oczami ani pająka spacerującego na przykład po moim brzuchu. Ale tak naprawdę to są strachy mało poważne.


Kiedy mama boi się o swoje dzieci, żeby im się nic złego na wakacjach nie stało i żeby wyrosły na dobrych i mądrych ludzi, kiedy dzieci boją się, żeby rodzice nie zachorowali i żeby się nie kłócili, i żeby zawsze szczęśliwie do domu wracali, to już są strachy poważne. Jest tylko jeden strach, przy którym tamte strachy to igraszka. No bo co może zrobić człowiekowi taka żaba albo pająk? Nawet palca człowiekowi nie odgryzie. Co najwyżej, zostawi po sobie nieprzyjemne uczucie. Z chorobą jest już gorzej, bo może zjeść człowieka i wyniszczyć całkowicie.


Strachem nad wszystkie strachy jest piekło. I właśnie piekła, szatana i grzechu trzeba bać się najbardziej. Jeżeli na okładce piszemy, że trzeba bać się rzeczy gorszych niż szkoła, to właśnie to chcemy Wam powiedzieć. Bo to, czego trzeba bać się w życiu najbardziej, to straty życia wiecznego, czyli nieba. Dlaczego o tym piszemy na początku roku? Bo tego nie usłyszycie w radiu ani telewizji. W gazetach też o tym nie piszą. Będą pisać, że musicie dbać o zęby, o figurę, o włosy, ale nikt Wam nie powie, że dbać trzeba przede wszystkim o duszę.

Pozdrawia Was Gabi Szulik
która boi się stracić Boga

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.