Kiery zamiast serc

Piotr Sacha

|

MGN 09/2009

publikacja 24.08.2009 12:14

Piórnik, podręcznik, zeszyt i... karty do gry. To zawartość szkolnego plecaka.

Kiery zamiast serc Tomek Trzewik rok temu zajął 22. miejsce na mistrzostwach Europy w brydżu sportowym fot. ROMEK KOSZOWSKI

Od 9 lat w Miejskim Gimnazjum nr 1 w Oświęcimiu jest klasa brydża sportowego. – Na lekcjach możecie grać w karty? – pytam gimnazjalistów. – Brydż nie jest grą w karty, lecz grą za pomocą kart – odpowiadają. To dyscyplina sportowa. Liczą się przede wszystkim umiejętności zawodnika.

Czworo do brydża
Joanna Byra z II klasy gra w brydża od roku. – Zaczynałam od zera – wspomina. – Na pierwszej lekcji poznawałam kolory kart. Musiałam zapamiętać, że czerwone serca to kiery, wino to pik, dzwonki nazywają się karo, a żołędzie to trefl . Poza szkołą trudno znaleźć kompanów do brydża, bo niewiele osób zna tę grę. – Może teraz to się zmieni... – zastanawia się Asia. – W naszej szkole rozpoczyna naukę moja młodsza siostra.

Będziemy musiały jeszcze tylko nauczyć grać rodziców, bo do brydża trzeba czterech – śmieje się. Tomek Trzewik rok temu zajął 22. miejsce na mistrzostwach Europy w brydżu sportowym. Miał wtedy 14 lat, w jego grupie wiekowej najstarsi mieli 21 lat. Ze starszymi od siebie rywalizuje nie tylko na turniejach. – Przez internet gram z ludźmi z całej Polski, a nawet z zagranicy – mówi. Po trzech latach nauki Tomek widzi, że gra w brydża to nie tylko gra kartami. – Nauczyłem się szybkiego myślenia, kojarzenia faktów – zapewnia. – Łatwiej też na przykład zapamiętać mi teraz wiersz na lekcję polskiego.

Test z logiki
Gimnazjaliści mają tygodniowo sześć godzin brydża. Gdy grają ze sobą turniej par, wtedy lekcja trwa nawet cztery godziny. Ocenę z brydża sportowego wlicza się na koniec roku do średniej. – Trenujemy w tych samych parach – wyjaśnia Benita Busiek, która w czerwcu skończyła naukę w gimnazjum. – To ważne, by dobrze rozumieć się i lubić z partnerem gry – tłumaczy. – Inaczej nie będzie dobrych wyników – dodaje. Polacy od lat należą do czołówki europejskiej w brydżu sportowym. Podczas turniejów juniorzy od rana niemal do wieczora muszą być maksymalnie skoncentrowani na grze. Nie mogą odpuścić nawet na kilka minut.

– Dlatego dla naszych uczniów skupienie się na egzaminie przez półtorej godziny nie stanowi żadnego problemu – mówi szkolny instruktor brydża, Maciej Janeczko. – Na co dzień przydają się też na pewno opanowanie i łatwość pracy w grupie – dodaje. Aby rozpocząć naukę w klasie brydża, trzeba poprawnie rozwiązać test sprawdzający umiejętność logicznego myślenia. A potem już tylko ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.