Bardzo mi się podoba. Wydrukuję i w poniedziałek powieszę na tablicy Samorządu Szkolnego w moim gimnazjum. Mam nadzieję, że każdy kto przeczyta, zastanowi się chociaż przez chwilę nad swoim postępowaniem i może chociaż trochę "słówek" zniknie - przecież nikt nie chce, aby uważać go za nieszczęśliwego.

Nie jestem nieszczęśliwy a mimo to przeklinam. Dlaczego usiłujecie zrobić ze mnie nieszczęśliwego, zagubionego człowieka?

Łukasz

Odpowiedź autorki:
Ani w tym, ani w żadnym innym artykule nie określam, kto jest szczęśliwy, a kto nie. Opisuję natomiast zjawiska i prawidła. Teoretycznie może się zdarzyć, że ktoś używa agresywnego języka a mimo to nie jest agresywny, ale że dobrze czuje się w hałasie, a mimo to jest w nim wiele ciszy... Chętnie podejmę każdą dyskusję o zjawiskach i prawidłach, ale nie o poszczególnych osobach. Pozdrawiam.

Autorka